Znów głośno o szokującym „eksperymencie Kentlera”. Nowe informacje o nieżyjącym już niemieckim pedagogu Helmucie Kentlerze. To za jego namową władze Berlina zgodziły się oddawać dzieci pod „opiekę” pedofilów. Okazuje się, że pedofilska sieć działała w całym kraju. Już w 2020 r. Uniwersytet w Hildesheim przygotował raport, z którego wynikało, że władze Berlina przez 30 lat celowo przekazywały bezdomne dzieci pod opiekę pedofilom w ramach tzw. eksperymentu Kentlera. Niemiecki pedagog przekonywał, że kontakty seksualne między dziećmi i dorosłymi nie są szkodliwe. Dlatego dzieci odebrane patologicznym rodzinom lub żyjące na ulicach Berlina Zachodniego często trafiały pod opiekę samotnych rodziców zastępczych, mających już za sobą wyroki za przestępstwa seksualne. Eksperyment KentleraSzokujące praktyki miały miejsce od końca lat 60. do początku lat 2000. Kentler zmarł w 2008 r. Teraz okazuje się, że także sam pedagog dopuszczał się przemocy seksualnej. „Ponadto istniały powiązania z urzędami do spraw młodzieży (Jugendamtami) w Niemczech Zachodnich, a także z instytucjami naukowymi i specjalistycznymi towarzystwami zawodowymi oraz z częścią Kościoła protestanckiego. Są dowody potwierdzające zakwaterowanie dzieci w Domach Martina Bonhoeffera w Tybindze” – relacjonuje nowe ustalenia Deutsche Welle. Pokrzywdzeni twierdzą, że sieć pedofilska działała również w jednej z protestanckich gmin w Niemczech Zachodnich, choć jest jeszcze za wcześnie, by mówić o konkretnych liczbach ofiar. Zobacz także: Lepiej być pedofilem niż prawicowcem