Finał z Francją był dla 35-letniego zawodnika prawdopodobnie ostatnim meczem w barwach narodowych. Leo Messi poprowadził reprezentację Argentyny do mistrzostwa świata w Katarze. Finał z Francją był dla 35-letniego zawodnika prawdopodobnie ostatnim meczem w barwach narodowych. Tym samym Messi puentuje najpiękniejszą karierę w historii futbolu. Historia Messiego jest jak scenariusz filmowy. Od najmłodszych lat objawiał się w nim piłkarski talent, ale brakowało mu centymetrów. W dzieciństwie wykryto u niego zaburzenie hormonu wzrostu. Gdy zaczynał leczenie, w wieku 13 lat, miał zaledwie 130 cm. Ostatecznie osiągnął 169 cm. I tak mało, jak na współczesny futbol, który jest dużo bardziej fizyczny niż przed laty. Te problemy nie przeszkodziły zostać mu najlepszym piłkarzem na świecie. O to miano rywalizował z Cristiano Ronaldo, który oczywiście też jest piłkarskim geniuszem, ale Portugalczyk bazuje, podobnie jak nasz Robert Lewandowski, na tytanicznej pracy. Messi ma naturalny talent, jak w przeszłości chociażby Brazylijczycy: Ronaldo czy Ronaldinho. Powiedzieć, że nie prowadzili się najlepiej, to nic nie powiedzieć, a mimo to gdy wychodzili na boisko, nie mieli sobie równych. Z Messim było podobnie, nie licząc pozaboiskowych skandali. Argentyńczyk stroni od mediów i bardzo rzadko udziela wywiadów. Nie jest też tajemnicą, że nie mówi zbyt dobrze po angielsku. Zdecydowanie jest typem introwertyka. Ale na boisku jest genialny. Gdy w 2005 roku zdobył z Argentyną mistrzostwo świata juniorów, a trzy lata później złoty medal igrzysk olimpijski, wydawało się, że szybko przyjdą triumfy w seniorskiej piłce. Tak było, ale tylko w wydaniu klubowym. Z Barceloną hurtowo kolekcjonował kolejne tytuły, drużynowe i indywidualne. Inaczej było w reprezentacji…Lata rozczarowań Wszystko rysowało się w optymistycznych barwach i na mundial do RPA w 2010 roku Argentyna jechała jako wielki faworyt. Messi był w szczytowej formie, do tego miał świetnych partnerów: Carlosa Teveza, Gonzalo Higuaina, Angela Di Marię czy Sergio Aguero. Diego Maradona, który wówczas był trenerem, nie umiał jednak poukładać tych klocków i Albicelestes dostali tęgie lanie od Niemców w ćwierćfinale (0:4). Messi był krytykowany za grę w reprezentacji. Mówiono, że nie daje jej tyle co Barcelonie (skąd my to znamy?). I nie chodziło tylko o mistrzostwa świata, ale także o Copa America. Argentyna ze swoim liderem w składzie trzykrotnie przegrywała w finale (2007, 2015, 2016). Mundial w Brazylii w 2014 roku był kolejną szansą dla Argentyńczyków. Gra zespołu Alejandro Sabelli nie była porywająca, ale skuteczna. Jednak w finale lepsi, po dogrywce, byli Niemcy (1:0). Messi na osłodę został wybrany najbardziej wartościowym piłkarzem mistrzostw. Wydawało się, że turniej w Rosji w 2018 roku jest ostatnią szansą dla Messiego na mistrzostwo świata. Miał 31 lat, a, jak wiadomo, PESEL-u się nie oszuka. W fazie grupowej Argentynę na ziemię sprowadziła Chorwacja, która wygrała 3:0. Przez tę porażkę zespół Jorge Sampaoliego trafił w 1/8 finału na Francję. Po świetnym widowisku Trójkolorowi wygrali 4:3. Messi stracił kolejną szansę.Przełom Nie dawał jednak za wygraną. 2021 roku był przełomowy w jego karierze. Z konieczności odszedł z Barcelony. Żadna ze stron nie chciała tego rozstania, ale problemy finansowe i organizacyjne nie pozwoliły Katalończykom na przedłużenie kontraktu. Messi przeszedł do Paris-Saint Germain. Zawirowania klubowe paradoksalnie dobrze wpłynęły na postawę lidera Argentyńczyków w reprezentacji. W 2021 roku w końcu poprowadził Albicelestes do triumfu w Copa America i wszyscy czekali na mundial w Katarze. To miał być ten turniej. I był! Messi spuentował karierę mistrzostwem świata, choć zaczęło się od… porażki z Arabią Saudyjską. Po pełnym zwrotów akcji turnieju, po emocjonującym finale z Francją i rzutach karnych sięgnął po upragniony Puchar Świata. Po raz drugi został też wybrany najlepszym zawodnikiem mundialu i jest pod tym względem rekordzistą (nagroda jest przyznawana od 1978 roku).Czy Messi jest najlepszym piłkarzem wszech czasów? Znajdzie się wielu, którzy to podważy. Choć w zasadzie, biorąc pod uwagę trofea, przegonił rodaka Diego Maradonę, który też raz wygrał (1986) i raz był w finale mundialu (1990). Ale w karierze klubowej Messi osiągnął zdecydowanie więcej. Jest jeszcze Pele, który ma na koncie trzy mistrzowskie tytuły (1958, 1962, 1970). – Pele trzy razy był mistrzem świata, ale w 1958 r. nie był najlepszym z Brazylijczyków. Porównałbym go do Mbappego z 2018 roku. Młody, wielki talent, ale czy był najlepszy w zespole Francji? Można dyskutować. Z kolei w 1962 roku Pele grał mało na mundialu, chociaż to był jego najlepszy rok w karierze, bo wygrał z Santosem Puchar Interkontynentalny. No i 1970 – tu grał bajkowo, nie ma dyskusji. Tylko że miał wokół siebie dużo lepszych piłkarzy niż choćby Maradona. Tamta Brazylia to była plejada – mówił w rozmowie z tvp.info Leszek Jarosz, autor „Historii mundiali”. „Messi jest najlepszym piłkarzem wszech czasów” – nie jest to kontrowersyjna opinia. Ba, nie jest to nawet śmiała teza, a po mistrzostwach świata w Katarze tak naprawdę trudno ją podważyć…