
Szymon Marciniak jako pierwszy Polak w historii był sędzią głównym finału mistrzostw świata. Mecz Argentyny z Francją na koniec zmagań w Katarze był trudny do prowadzenia, ale Marciniak i jego zespół spisali się niemal bez zarzutu.
Argentyna trzeci raz w historii (wcześniej 1978, 1986) została mistrzem świata. W wielkim finale, który prowadził polski zespół sędziowski z...
zobacz więcej
Arbitrami liniowymi byli Tomasz Listkiewicz i Paweł Sokolnicki, a technicznym – Tomasz Kwiatkowski.
Marciniak i jego ekipa sędziowska musiała podjąć kilka trudnych decyzji, ale prawie wszystkie zinterpretowała prawidłowo. Polak podyktował trzy rzuty karne i raz ukarał kartką żółtą kartką Marcusa Thurama za symulowanie faulu w szesnastce. Każda z tych decyzji była prawidłowa.
Należy też podkreślić, że arbiter z Płocka był pewny swych decyzji - reagował szybko i ani razu nie oglądał powtórki, by przekonać się o słuszności swoich wyborów.
Jedyny poważniejszy błąd, który popełnił nasz sędzia miał miejsce w ósmej minucie doliczonego czasu gry drugiej połowy. Kingsley Coman został powalony przez Marcusa Acunę, ale szybko wstał i popędził z piłką przed siebie. Marciniak zatrzymał grę i pokazał żółtą kartkę Acuni, ale przerwał groźnie zapowiadającą się kontrę Francuzów. W tym przypadku powinien zastosować przywilej korzyści.
Argentyna po wspaniałym meczu pokonała Francję w rzutach karnych (4:2). Po 90 minutach było 2:2, a po dogrywce 3:3. Albicelestes zostali mistrzami świata po raz trzeci w historii (wcześniej w 1978 i 1986 roku).