Sprawa wiz dla Katarczyków Głosowanie w Komisji Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych (LIBE) Parlamentu Europejskiego w sprawie liberalizacji wizowej dla Katarczyków to kolejna sprawa pogrążająca Evę Kaili. Wychodzi na jaw, że nie była ona członkiem komisji i nie miała prawa do głosowania. Jak informuje portal EURACTIV jej rodzima frakcja - Socjaliści i Demokraci (S&D) - próbowali ten fakt ukryć. Jednocześnie greckie media ujawniły, ze Kalli i jej partner kupili w tym roku na greckiej wyspie dużą działkę za 300 tysięcy euro i planowali wybudowanie willi z basenem. Podczas poprzedniej sesji plenarnej Parlamentu Europejskiego Pani Kaili uczestniczyła w pracach komisji LIBE i głosowała za liberalizacją wizową dla obywateli Kataru. W tym samym okresie pani Kaili oświadczyła na posiedzeniu plenarnym, że Katar „przewodzi w dziedzinie praw pracowniczych”. Grecki kanał telewizyjny MEGA ujawnił, że pani Kaili nie była wówczas członkiem komisji. Kaili siedziała z tyłu sali, w której głosowali posłowie do PE, aby nie zostać zauważoną, podało źródło. Nie było zastępstwa– Byliśmy zaskoczeni, widząc, jak pani Kaili wzięła udział w głosowaniu – powiedział EURACTIV jeden z posłów do PE i członek komisji LIBE. Z informacji EURACTIV wynika, że posłowie do PE, którzy nie mogą być obecni podczas głosowania, często proszą kolegę ze swojej grupy o reprezentowanie ich. Jednak w tym przypadku wszyscy członkowie grupy S&D byli obecni podczas głosowania w komisji. Pod koniec głosowania nie można było wytłumaczyć dodatkowego głosu pani Kaili. Kiedy posłowie do PE zdali sobie sprawę, że to głos pani Kaili, niektórzy zaczęli zadawać pytania o to, co się dzieje. Sprawozdawczyni tej sprawy, inna członkini Grupy S&D, niemiecka posłanka do Parlamentu Europejskiego Birgit Sippel z Partii Socjaldemokratycznej, wycofała swój głos i wzięła pod uwagę głos pani Kaili. – Widzieliśmy, jak sprawozdawca [Birgit] Sippel trzyma kartę do głosowania i wycofuje swój głos w ostatniej chwili – powiedział portalowi EURACTIV inny poseł do PE. – Grupa Socjalistów najwyraźniej nie chciała zostać zdemaskowana i postanowiła zastąpić głos pani Sippel głosem pani Kaili – dodał ten sam eurodeputowany.Działka za 300 tysięcy euroBelgijskie media podały, że partner pani Kaili, Francesco Giorgi, powiedział belgijskiemu wymiarowi sprawiedliwości, że jest odpowiedzialny za skandal i że pani Kaili nie ma związku ze sprawą i powinna zostać zwolniona. Greckie media doniosły również dzisiaj, że para Kalli i Giorgi na początku roku zakupiła na greckiej wyspie Paros dziewięcioakrową działkę za 300 tysięcy euro na której planowali wybudowanie willi z basenem. Plany inwestycji zostały już zgłoszone w miejscowym samorządzie i wynika z nich, że chodzi o 280 metrów kwadratowych powierzchni. Na razie w oświadczeniach majątkowych Kaili nie ma śladu po tej transakcji gdyż miała miejsce na początku roku. W związku z tym musi zostać ujawniona w deklaracji dopiero do maja 2023 roku.