Pokłosie aresztowania Evy Kaili. Aresztowanie pod zarzutem korupcji i oskarżenie byłej już wiceszefowej Parlamentu Europejskiego Eva Kaili sprawiło, że wiele instytucji zaczęło przyglądać się dochodom europosłów. Portal Niezależna.pl przypomina, że już rok temu organizacja Transparency International przyjrzała się przypadkowi europosła PO Radosława Sikorskiego i jego „konsultacji”. Kaili została w niedzielę postawiona w stan oskarżenia i aresztowana decyzją belgijskiego sądu. Zarzuty wobec niej i trzech innych osób, to korupcja, udział w grupie przestępczej i pranie pieniędzy. Parlament Europejski odwołał ją ze stanowiska wiceprzewodniczącej tej instytucji podczas sesji plenarnej we wtorek w Strasburgu. Wcześniej Grecja zamroziła majątek europosłanki i jej najbliższej rodziny.„Politico” przypomina, że już od lat osoby domagające się przejrzystości w europarlamencie ostrzegały przed zasadami obowiązującymi w PE. Deputowani zarabiają około 9400 euro miesięcznie, ale mogą dorabiać na boku. Sandro Gozi miał nawet 20 pobocznych zajęć, dzięki czemu zarabiał co najmniej 360 tys. euro rocznie. Tak wynikało z oświadczeń majątkowych, choć doradca Goziego powiedział później, że te liczby nie były dokładne.Sikorski i „konsultacje”W artykule padło też nazwisko Sikorskiego, który przyznał, że zarabia 40 tysięcy euro miesięcznie za nieokreślone „konsultacje”. Ponad rok temu portal Niezależna.pl pisał, że z raportu Transparency International EU wynika, iż europoseł Sikorski poza pracą w PE uzyskuje dochody z aż 12 innych źródeł. Za te „inne źródła” w rok jest w stanie zarobić od 588 do 804 tysięcy euro. Tymi źródłami są na przykład owiane dość dużą tajemnicą „konsultacje” – pisze serwis.Theresa Fallon, założycielka i dyrektor Centre for Russia Europe Asia Studies (CREAS) w Brukseli, pyta na Twitterze wprost: Czy ktoś może mi podpowiedzieć, co robi poseł do Parlamentu Europejskiego Radosław Sikorski, aby zarobić około 40 000 euro miesięcznie za swoje „konsultacje”? #wieszwiecejPolub nas