
Leo Messi zdradził, że analizował rzuty karne Dominika Livakovicia przed meczem z Chorwacją. Lider Argentyńczyków zdobył bramkę z 11 metrów i był to jego piąty gol na mistrzostwach świata w Katarze, z czego aż trzeci z rzutu karnego.
Francuski piłkarz Karim Benzema wybiera się do Kataru na niedzielny finał między jego rodakami a Argentyną. Benzema z powodu kontuzji w ostatniej...
zobacz więcej
W sumie Messi wykonywał cztery jedenastki w czasie gry i jedną w serii rzutów karnych na tegorocznym mundialu. Trafił w meczach z Arabią Saudyjską (1:2), Holandią (2:2, k. 4:3) i Chorwacją (3:0), a przegrał pojedynek z Wojciechem Szczęsnym (Argentyna pokonała Polskę 2:0).
Do meczu z Chorwacją bardzo dobrze się przygotował, wszak Livaković w drodze do półfinału obronił aż cztery rzuty karne (w seriach jedenastek z Japonią i Brazylią). Messi studiował grę chorwackiego bramkarza z Emiliano Martinezem i Geronimo Rullim.
– Wspólnie analizowaliśmy technikę Livakovicia. Rozmawialiśmy o tym, że czeka na strzelca. Uznaliśmy, że najlepszym rozwiązaniem jest zaskoczenie go i strzeleni szybko, w pierwsze tempo, zamiast próbować go wyczekać. Byłem zdeterminowany, żeby kopnąć w ten sposób – zdradził Messi.
Ostatecznie Argentyńczyk strzelił bardzo pewnie pod poprzeczkę i dał prowadzenie Argentynie. Później dwa razy trafił Julian Alvarez (przy jego drugim golu Messi popisał się piękną asystą).
W niedzielę o godz. 16 rozpocznie się walka o złoty medal mistrzostw świata. Rywalem Argentyny będzie Francja. Obie reprezentacje mają na koncie dwa triumfy na mundialach – Albicelestes w 1978 i 1986 roku, a Trójkolorowi – w 1998 i 2018.