„Jeśli marszałek chciałby przerwać tę spiralę, powinien z większą odpowiedzialnością wypowiadać się w tej sprawie”. Nie powinno dojść do naruszenia nietykalności marszałka Stanisława Karczewskiego, jeśli tak było, sprawą powinna zająć się policja. Jednak sam marszałek niepotrzebnie nakręca spiralę nienawiści, obciążając odpowiedzialnością za zdarzenie PO i Donalda Tuska – powiedział rzecznik PO Jan Grabiec. Były marszałek Senatu, senator PiS Stanisław Karczewski poinformował w czwartek, że podczas świątecznych zakupów został napadnięty i uderzony. – Napastnik zaatakował mnie, bo jestem z PiS. Skala agresji i nienawiści, którą sieje Donald Tusk i PO jest ogromna – mówił.– Chcemy zaapelować do wszystkich liderów partii opozycyjnych, aby potępili tego rodzaju agresywne zachowania i nie nakręcali spirali hejtu oraz nienawiści – komentował to zdarzenie rzecznik PiS Rafał Bochenek.– Jeśli doszło do fizycznej agresji, sprawę powinna wyjaśnić policja. Bez wątpienia naruszenie nietykalności czy bezpieczeństwa każdej osoby, niezależnie od tego, czy jest posłem lub senatorem, jest zdarzeniem, które nie powinno mieć miejsca – powiedział Grabiec. #wieszwiecejPolub nas– Dziwi mnie natomiast, że sam marszałek Karczewski uczestniczy w nakręcaniu spirali nienawiści. Oskarżenia, jakie miota pod adresem opozycji, Platformy Obywatelskiej, Donalda Tuska, przypisując jakąś rolę w tym zdarzeniu partii opozycyjnej jest właśnie nakręcaniem spirali nienawiści – stwierdził. Zdaniem rzecznika PO, „jeśli marszałek chciałby przerwać tę spiralę, powinien z większą odpowiedzialnością wypowiadać się w tej sprawie”. Grabiec zwrócił uwagę, że „tego rodzaju oskarżenia kwalifikują się do sądu” i stanowią próbę wykorzystania sytuacji, w której się znalazł marszałek do rozgrywki politycznej.