Akcja ratunkowa w Białowieskim Parku Narodowym. Znajdujący się na terenie Białowieskiego Parku Narodowego aktywiści zaalarmowali służby o 25-letnim Syryjczyku, który potrzebował pilnej pomocy. Ich zdaniem mężczyzna, który nielegalnie przekroczył granicę, był w stanie hipotermii. „Na szczęście nie była to prawda” – informuje Straż Graniczna. Rzeczniczka Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej mjr Katarzyna Zdanowicz poinformowała, że do zdarzenia doszło w poniedziałek. Tego dnia około godziny 16 strażnicy otrzymali z Centrum Zarzadzania Kryzysowego informację o osobie potrzebującej pomocy. Współrzędne lokalizacyjne poszukiwanej osoby przesłał służbom pracownik pogotowia, a im te dane przekazali aktywiści. – Zawsze gdy do Straży Granicznej wpływa informacja o osobach potrzebujących pomocy, podejmowane są natychmiastowe działania. Tak było i tym razem – zaznacza Zdanowicz. Wskazuje, że funkcjonariusze SG powiadomili współdziałające służby. O pomoc poproszono strażaków z Hajnówki i Białowieży, a także żołnierzy Wojska Polskiego. W związku z tym, iż według podanych przez aktywistów współrzędnych pomocy potrzebowała osoba znajdująca się w rezerwacie ścisłym Białowieskiego Parku Narodowego w akcji wziął również udział pracownik parku. Służby dotarły do poszukiwanego mężczyzny kilkanaście minut przed godziną 19. Okazało się, że znajdują się przy nim jeszcze trzy kobiety, obywatelki Polski. – Jedna z nich poinformowała, że jest lekarzem i według niej mężczyzna znajduje się w stanie hipotermii i konieczne jest przewiezienie go do szpitala – opisuje rzeczniczka. Nie wymagał hospitalizacjiZe względu na trudny dojazd i trudne warunki atmosferyczne ratownicy najpierw nieśli mężczyznę na noszach, potem autem przewieźli go do placówki, gdzie przyjechało wezwane pogotowie ratunkowe. Jednak po zbadaniu mężczyzny przez medyków okazało się, że wszystkie jego parametry życiowe są w normie, temperatura ciała wynosi 36,3, a cudzoziemiec nie wymaga hospitalizacji, co zapisano w karcie medycznej. – Dostał ubrania na zmianę, jedzenie i mógł odpocząć – dodaje Zdanowicz. Straż Graniczna przekazała, że 25-latek nielegalnie przekroczył polsko-białoruską granicę. Jest obywatelem Syrii. 17 listopada otrzymał rosyjską wizę w Moskwie na podjęcie nauki. – Nie zamierzał jednak się uczyć, bardzo szybko wyjechał na Białoruś, gdzie przygotowywał się do nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej korzystając z pomocy organizatorów i przewodników – dodaje rzeczniczka. Podczas rozmowy z funkcjonariuszami mężczyzna zadeklarował chęć ubiegania się o ochronę międzynarodową w Polsce. We wtorek w Placówce SG w Białowieży został od niego przyjęty wniosek, który zgodnie z obowiązującymi przepisami zostanie przekazany do rozpatrzenia szefowi Urzędu ds. Cudzoziemców. – Ciąg dalszy nieprawdziwej historii obywatela Syrii układają aktywiści i kontynuują to osoby publiczne, z którymi aktywiści mają kontakt, uznając go za osobę zaginioną. Twierdzą, że był on w stanie hipotermii i powinien trafić do szpitala – wyjaśnia rzeczniczka. – Fakty są takie, że szukają osoby, która obecnie przebywa w Placówce Straży Granicznej, jest zdrowa, kontaktowa, otrzymała niezbędną pomoc, a funkcjonariusze prowadzą z nią czynności w związku z nielegalnym przekroczeniem granicy i przyjęciem wniosku o ochronę międzynarodową – podsumowuje rzeczniczka Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej Katarzyna Zdanowicz.