Żołnierze byli w szoku. Jeden z okupantów trafił do niewoli. Przyznał, że pochodzi z Biełoriecka (Republika Baszkirii, Rosja), ale jego wyjaśnienia, po co przyjechał na Ukrainę, wprawiły obrońców tego kraju w osłupienie. Rosjanin twierdził, że udał się na wojnę, aby chronić Ukraińców przed Polakami. „Ciekawe czy kłamie, czy jego okłamano” – zastanawiają się internauci. – Co robisz na tej wojnie? Po co ty tutaj walczysz? – zapytali okupanta ukraińscy żołnierze.– Z Polakami – odpowiedział jeniec.– Głośniej! – zażądali Ukraińcy nagrywający tę wymianę zdań.– Walczę tutaj z Polakami – stwierdził.Autorzy wideo nie dowierzali w to, co słyszą. Pytali więc, ilu Polaków Rosjanin tu widział. Ten przyznał, że żadnego, ale Polacy chcą zająć ukraińską ziemię.Zobacz także: Biden do Zełenskiego: Wzmocnienie obrony powietrznej Ukrainy naszym priorytetemWypowiedź jeńca wpisuje się w propagandę rosyjskich mediów. Kreml nie potrafi przyznać się przed własnymi obywatelami, że nie jest w stanie podbić Ukrainy, a w ostatnich miesiącach na froncie odnosi więcej porażek niż zwycięstw. Propagandyści przekonują więc, że gdy rosyjska armia musi się wycofywać, jest to związane z operacjami Polaków i sił NATO.W weekend głośno było o wydarzeniach na terenie miasta Kadijiwka na terytorium samozwańczej Ługańskiej Republiki Ludowej. „Doszło tam do eksplozji w hotelu, gdzie mieściła się siedziba tak zwanej grupy Wagnera” – poinformował na Telegramie szef Ługańskiej Obwodowej Administracji Wojskowej Sierhij Hajdai. Również w sobotę wieczorem rakiety Himars uderzyły w zajęty przez rosyjskie wojsko hotel w Melitopolu.Zobacz także: Morawiecki: Chcemy 13. i 14. emeryturę wpisać do ustawyBrytyjski „Guardian” zaznacza, że uderzenie na Melitopol – przy użyciu rakiet Himars – było jednym z kilku w ciągu nocy na rosyjskie bazy. Eksplozje odnotowano również w nocy na okupowanym przez Rosjan Krymie, w tym w Sewastopolu i Symferopolu.Zgodnie z raportem brytyjskiej gazety ukraińscy urzędnicy poinformowali, że jest wielu zabitych i rannych, podczas gdy Rosja przyznała się do kilku ofiar.