– Słyszałem, co Robert Lewandowski powiedział w szatni przed całą drużyną i były to zupełnie inne słowa – przyznał Czesław Michniewicz. Selekcjoner reprezentacji Polski udzielił wywiadu TVP Sport zaraz po powrocie z mistrzostw świata.
Reprezentacja Polski na mundialu w Katarze odpadła w 1/8 finału po porażce z Francją. Biało-Czerwoni po raz pierwszy od 36 lat zagrali w fazie...
zobacz więcej
W ten sposób odniósł się do słów kapitana Biało-Czerwonych, który zapytany o występ na kolejnych mistrzostwach świata stwierdził, że „potrzebna jest radość z gry, a gdy kadra prezentuje defensywny styl, to jej nie ma”.
Myśli pan, że na którejkolwiek z odpraw powiedziałem „nie chłopcy, nie wolno absolutnie atakować bramki przeciwnika”? Robert może mieć takie odczucia, ale my nie skaczemy od ściany do ściany – powiedział Michniewicz w rozmowie z Jackiem Kurowskim z TVP Sport.
Selekcjoner rozmawiał z Lewandowskim o jego pomeczowej wypowiedzi jeszcze tego samego dnia.
– Robert podszedł do mnie podczas kolacji, tak jak ojciec podchodzi do syna, objął mnie i powiedział: „Znowu robią aferę z niczego, niech się trener nie przejmuje. Nie miałem nic złego na myśli” – relacjonował Michniewicz.
Podkreślił również, że nie ma mowy o żadnym konflikcie między nimi. Trener żałuje jedynie, że napastnik nie przyjechał do Kataru w optymalnej dyspozycji.
Reprezentacja Polski odpadła w 1/8 finału mistrzostw świata z Francją i zakończyła udział w turnieju w najlepszej szesnastce. Zdecydowana większość...
zobacz więcej
– Ile Robert mógłby strzelić goli w meczu z Arabią, gdyby był w formie z klubu? Wróciłby z mundialu, mając na koncie sześć goli i wtedy nikt nie mówiłby o tym, że nie dostaje podań – dodał.
W ocenie szkoleniowca jednym z najlepszych piłkarzy reprezentacji Polski na mundialu był Grzegorz Krychowiak. – Moim zdaniem był naszym najlepszym graczem w dwóch pierwszych meczach. Wiemy, że się go nie docenia, ale ja tak to widzę. To są moje spostrzeżenia, wy możecie mieć inne – ocenił.
Michniewicz skomentował także temat domniemanych premii, które mieli otrzymać zawodnicy.
– Te kwoty gdzieś padały przy stolikach, ale to bardziej propozycje padające z ust piłkarzy. Nie było konkretnej deklaracji premiera na piśmie. Do meczu z Argentyną nie zajmowaliśmy się tym tematem – zapewnił.
Selekcjoner ma ważną umowę do końca 2022 roku. Co będzie dalej? – Mój kontrakt obowiązuje do 31 grudnia i tyle. Prezes może go przedłużyć, decyzja należy do niego. Żadnej klauzuli jednak nie było – zaznaczył.