Z satrapą spotkali się członkowie Rady ds. Praw Człowieka. Członkowie Rady ds. Praw Człowieka, organu konsultacyjnego prezydenta Rosji, spotkali się dzisiaj z Władimirem Putinem; podczas rozmowy doradcy nie mogli poruszać z szefem państwa „niewygodnych” tematów, zwłaszcza dotyczących inwazji na Ukrainę – powiadomił niezależny rosyjski portal Wiorstka. Na liście zabronionych zagadnień znalazły się m.in. kwestie dotyczące rosyjskich strat ponoszonych na froncie, przepisów prawnych o „dyskredytacji” rosyjskich sił zbrojnych, egzekucji byłego żołnierza prywatnej firmy wojskowej, znanej jako grupa Wagnera, a także protestów matek zmobilizowanych żołnierzy. Należy generalnie unikać wszelkich "toksycznych" wątków, które mogłyby zdenerwować prezydenta – czytamy w niezależnych rosyjskich mediach. Doradcy Putina powinni za to odnieść się do zagadnień dotyczących zachodnich sankcji wobec Rosji, kultury, problemów ekologicznych czy praw rosyjskojęzycznych mieszkańców krajów bałtyckich, Ukrainy i Polski, rzekomo naruszanych przez władze tych państw – powiadomiła Wiorstka za jednym z członków Rady Aleksandrem Brodem.Rosyjska rada ds. Praw Człowieka: zostali tylko wygodni dla PutinaW połowie listopada Putin podjął decyzję o usunięciu ze składu Rady m.in. założyciela Komitetu Przeciwko Torturom Igora Kaliapina, dyrektora centrum informacyjno-analitycznego "Sowa" Aleksandra Wierchowskiego, a także dziennikarzy Nikołaja Swanidze, Iwana Zasurskiego i Jekateriny Winokurowej. Ich miejsce zajęły osoby w pełni lojalne wobec władz i znane z rozpowszechniania kremlowskiej propagandy, m.in. korespondent dziennika "Komsomolskaja Prawda" Aleksandr Koc, przedstawicielka kierownictwa Ogólnorosyjskiego Frontu Narodowego Julia Bielechowa oraz „deputowana” z samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej Jelena Pyszkina. Prezydencka Rada ds. Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego i Praw Człowieka została utworzona w 2004 roku. Obecnie jest to organ o fasadowym charakterze, pozbawiony realnego wpływu na decyzje prezydenta Rosji.