
Redaktor naczelny „Gazety Wyborczej” Adam Michnik zabrał publicznie głos podczas występu u boku bardzo niezależnych sędziów: Waldemara Żurka i Beaty Morawiec. Tłumaczył zebranej publiczności co trzeba zrobić, aby najbliższe wybory przegrało PiS, a wygrały lewicowe frakcje opozycyjne.
W Brukseli trwają coraz intensywniejsze prace, by zlikwidować weto w takich obszarach jak polityka zagraniczna, bezpieczeństwo czy podatki....
zobacz więcej
– Mam nadzieję, że każdy z państwa ma przynajmniej jednego sąsiada – mówił Adam Michnik i apelował, by zebrani nakłaniali swoich znajomych do sprzeciwu wobec Prawa i Sprawiedliwości.
Pracownik wolnych mediów dodał także: „Oczywiście, tych pisowców, zakapiorów pisowskich się nie przekona, oni już są przeszkoleni, mają brainwashing, czyli zmasakrowany mózg. Oni już nie myślą, tylko wygłaszają mantry”.
Michnik podkreślił, że w Polsce jest około 15 procent niezdecydowanych. – I oni mogą zdecydować o wyniku tych wyborów – wyjaśniał.
Podczas spotkania, niezależny sędzia Waldemar Żurek ubolewał z kolei, że w niektórych miastach nie ma aktywistów Komitetu Obrony Demokracji. Organizacja ta coraz ściślej współpracuje bowiem z politykami PO.
Sędzia Beata Morawiec oczekiwała z kolei deklaracji, co po ewentualnej zmianie władzy opozycja, wolne media i sędziowie zrobią z Telewizją Polską. Na koniec nie kryła, jak bardzo ją to śmieszy.
Ostatnio o niezależnych sędziach pisaliśmy po ich kolacji z politykami Platformy Obywatelskiej - szczegóły TUTAJ.