RAPORT

Pogarda

Gdynia. Prezydent i minister obrony odebrali koreańskie czołgi K2 i armatohaubice K9

Najnowsze

Popularne

Prezydent Andrzej Duda i minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak uroczyście odebrali w gdyńskim porcie pierwszą dostawę południowokoreańskiego uzbrojenia kupionego kilka miesięcy temu przez Polskę. To czołgi K2 i samobieżne armatohaubice K9. – Nikomu nie trzeba mówić, jak ważne jest tempo modernizacji uzbrojenia, gdy stoimy u progu rosyjskiej agresji. Wszyscy widzimy jedno – tylko bohaterstwo żołnierza z nowoczesnym uzbrojeniem jest w stanie zatrzymać rosyjskie ambicje – podkreślał prezydent.

„GW” atakuje Błaszczaka ws. Krabów. Jest odpowiedź MON

„Gazeta Wyborcza” zarzuca Mariuszowi Błaszczakowi, że zdecydował się na zakup 212 koreańskich armatohaubic K9A1 Thunder, zamiast skorzystać z...

zobacz więcej

Prezydent Duda podczas wystąpienia zwracał uwagę, na tempo z jakim został dostarczony koreański sprzętu. Wskazał, że wiosną została przyjęta ustawa o obronie ojczyzny, a latem zostały podpisane konieczne umowy.


A w tej chwili już fizycznie następuje proces modernizacji i wzmocnienia polskiej armii poprzez nie tylko zakup, ale przede wszystkim dostawy z Korei Południowej czołgów K2 oraz armatohaubic K9 dla polskiej armii – mówił. 

  

Prezydent: Początek współpracy w zakresie bezpieczeństwa


Podkreślał rolę szybkich dostaw sprzętu w obliczu sytuacji za naszą wschodnią granicą. – Od kiedy Rosja napadła na Ukrainę, wszyscy wyraźnie widzimy jedno – tylko bohaterstwo żołnierza wyposażonego w nowoczesne, skuteczne uzbrojenie jest w stanie zatrzymać rosyjskie ambicje imperialne i rosyjską brutalność – ocenił prezydent. 

  

– Aby zapobiec agresji, aby zatrzymać wroga, posiadanie tego wyposażenia przez armię jest konieczne. Dzisiaj to uzbrojenie, supernowoczesne dla polskiej armii, na wyposażenie polskich żołnierzy staje się faktem, częścią wyposażenia polskich sił zbrojnych – dodał prezydent. Duda wskazywał, że dziesięć pierwszych czołgów, które dotarły do Gdyni „za chwilę pojadą do jednostek wojstkowych, w których przejdą ostateczny proces przygotowawczy i wdrożenie do możliwości ich wykorzystania w naszych siłach zbrojnych".



– Poza praktycznym wymiarem zasilania polskiej armii bezpośrednio przez ten sprzęt, jest w tym także olbrzymi wymiar symboliczny początków współpracy, która – mam nadzieję – będzie przemysłowo, gospodarczo i w zakresie bezpieczeństwa owocna w przyszłości i dla Polski, i dla Korei Południowej – podkreślał Duda. – Cieszę się, że dzięki rozpoczęciu tego właśnie programu dostaw, w przyszłości będziemy wspólnie produkowali czołgi i będzie wspólnie serwisowali, a być może także i produkowali samoloty – dodał.


Zawarte kontrakty przewidują dostawy 189 czołgów i 212 armatohaubic na podwoziu gąsienicowym. Wartość kontraktu z firmą Hyundai Rotem na czołgi K2 wyniosła 3,37 mld netto; za armatohaubice od grupy Hanwha Defense Polska ma zapłacić 2,4 mld dol. netto. 

Prawie 900 ochotników rozpoczyna służbę w WOT

Prawie 900 ochotników złoży w ten weekend przysięgę wojskową i rozpocznie służbę w Wojskach Obrony Terytorialnej – poinformował w sobotę...

zobacz więcej

Umowy ramowe (ich wypełnieniem stają się umowy wykonawcze na poszczególne partie sprzętu) na zakup południowokoreańskich czołgów i armatohaubic podpisano w lipcu w Warszawie. 

 

Umowa ramowa z Hyundai Rotem przewiduje zakup łącznie 1000 czołgów K2 i jego spolonizowanej wersji rozwojowej K2PL wraz z wozami wozami zabezpieczenia technicznego, wsparcia inżynieryjnego i mostami towarzyszącymi oraz pozostałymi elementami opartymi o polskie rozwiązania, a także pakietem szkoleniowym i logistycznym, zapasem amunicji oraz wsparciem technicznym producenta. 

 

Umowa ramowa zawarta z Hanwha Defense zakłada pozyskanie łącznie 672 haubic samobieżnych K9A1 i jej spolonizowanej wersji K9PL wraz z wozami towarzyszącymi, pakietem szkoleniowym i logistycznym, zapasem amunicji oraz wsparciem technicznym producenta. 

  

Umowy wykonawcze na 180 pierwszych czołgów K2 w latach 2022-25 oraz 212 haubic samobieżnych K9 w latach 2022-26 podpisano pod koniec sierpnia. 

Uzasadniając zakupy południowokoreańskiego sprzętu MON wskazywało na bliskie terminy pierwszych dostaw systemów, które mają wypełnić lukę po uzbrojeniu przekazanym Ukrainie, a także na niezawodność i sprawny serwis.


Koreańskie armatohaubice mają trafić do 18 Dywizji Zmechanizowanej, której jednostki są rozlokowane na wschód od Wisły. Resort zapowiedział też udział krajowego przemysłu w produkcji południowokoreańskich konstrukcji w wersjach dla polskiego wojska.


Według Agencji Uzbrojenia w polskiej armii mają się znajdować docelowo dwa typy czołgów – cięższy – amerykański M1 Abrams – i lżejszy, o większej zdolności do pokonywania przeszkód, także wodnych, oraz dysponujący skuteczniejszym systemem kierowania ogniem K2. Oba typy mają się operacyjnie uzupełniać. 

  

Całe zamówienie na 180 czołgów ma zostać zrealizowane do roku 2025. Od 2026 r. Polska ma być zdolna do serwisowania i produkcji części zamiennych, a także produkcji całych czołgów. 


Czołg K2 Black Panther


Czołg K2 Black Panther jest uzbrojony w gładkolufową armatę 120 mm, waży 55 ton. Jego załoga składa się z trzech osób (dowódca, działonowy, kierowca), zawieszenie wozu pozwala na regulacje prześwitu.


Moc z koreańskiego silnika wysokoprężnego przenosi niemiecka przekładnia. W wersji K2PL czołg ma mieć wzmocniony pancerz, system obserwacji dookólnej i system aktywnej ochrony. Zostaną wyposażone w polski system łączności, a system zarządzania walką będzie kompatybilny z innymi systemami wykorzystywanymi w polskim wojsku.


K2 mają w pierwszej kolejności zastąpić czołgi z rodziny T-72. 


K9 Thunder


K9 Thunder waży 47 ton, uzbrojeniem jest produkowane przez Huyndai działo 155 mm z lufą o długości 52 kalibrów, którego zasięg to, zależnie od amunicji od 30 do ponad 50 km. Wóz jest napędzany silnikiem o mocy 735 kWh (1000 KM) produkowanym na niemieckiej licencji.


Poza Republiką Korei K9 wybrały Australia, Egipt, Estonia, Finlandia, Indie, Norwegia i Turcja. Również armatohaubice mają zostać docelowo doprowadzone do odpowiadającego polskim wymaganiom standardu K9PL i produkowane w Polsce


We wrześniu szef MON, wicepremier Mariusz Błaszczak zatwierdził także umowy na 48 samolotów szkolno-bojowych FA-50 (12 w obecnie dostępnej wersji i 36 w wariancie dostosowanym do wymagań polskiego lotnictwa) za 3 mld dolarów. 

  

Zatwierdzona w listopadzie umowa ramowa samobieżną artylerię rakietową K239 Chunmoo przewiduje dostawy pierwszych 18 wieloprowadnicowych wyrzutni na polskich pojazdach Jelcz w 2023 r., całość dostaw ma się zakończyć do roku 2027. Wartość pierwszej umowy wykonawczej wyniosą 3,55 mld dolarów. 

Jak zauważył portal DefenseNews, kontrakty na czołgi, armatohaubice i samoloty czynią z Polski największego nabywcę koreańskiego uzbrojenia w Europie. Łączna wartość polskich zakupów zbrojeniowych w Korei Południowej wyniosła dotychczas ponad 12,3 mld dolarów.


The Korea Herald zestawił wartość planowanych polskich zakupów zbrojeniowych w Korei Południowej z całym ubiegłorocznym eksportem broni przez ten kraj – 7,2 mld dolarów. 

Aplikacja mobilna TVP INFO na urządzenia mobilne Aplikacja mobilna TVP INFO na urządzenia mobilne
źródło:
Zobacz więcej