Cena baryłki poszła w górę. Wprowadzenie przez UE, G7 i Australię limitu cenowego na ropę z Rosji podbiło jej cenę i zapewne trend ten utrzyma się, zwłaszcza że kraje OPEC+ podtrzymały decyzję o ograniczeniu wydobycia surowca. Rosną obawy o zakłócenia w dostawach – informuje BBC. Cena ropy typu Brent wzrosła w poniedziałek o prawie 2 proc., do 87,25 dolara za baryłkę.Rosja ogłosiła, że nie zaakceptuje pułapu cenowego i zagroziła, że przestanie dostarczać surowiec krajom, które zaaprobowały tę sankcję.W niedzielę grupa OPEC+, do której należy również Rosja, ogłosiła, że nie zamierza rezygnować z polityki ograniczania podaży ropy, by podtrzymać jej globalne ceny.Ceny ropy zaczną rosnąć– Prawdopodobnie zaobserwujemy zakłócenia (w dostawach) w najbliższych miesiącach, a zatem ceny ropy zaczną ponownie rosnąć – powiedział BBC Jorge Leon, wiceprezes Rystad Energy, norweskiej firmy konsultingowej analizującej rynki ropy.Po inwazji Rosji na Ukrainę ceny ropy sięgnęły 120 dol. za baryłkę, ale spowolnienie gospodarcze na świecie i spadek popytu na surowiec doprowadziły do obniżenia jej notowań.Embargo na sprowadzanie rosyjskiej ropy naftowej do Unii Europejskiej drogą morską i uzgodniony przez UE, G7 i Australię na 60 dolarów za baryłkę limit ceny ropy z Rosji transportowanej drogą morską weszły w życie w poniedziałek. Ograniczenia mają utrudnić Rosji finansowanie wojny na Ukrainie, przy zachowaniu stabilności dostaw energii na świecie.Ropa transportowana drogą morską stanowi blisko 90 proc. importu tego surowca z Rosji do Europy.