
Polacy przegrali z Francją (1:3) w 1/8 finału mistrzostw świata. Wojciech Szczęsny robił, co mógł, ale nie był w stanie zatrzymać Trójkolorowych. Porażkę bardzo przeżył jego synek Liam, którego nasz bramkarz pocieszał po meczu.
Reprezentacja Polski przegrała z Francją 1:3 (0:1) w 1/8 finału mistrzostw świata w Katarze. Biało-czerwoni pożegnali się z mundialem. Niedzielna...
zobacz więcej
To jeden z najpiękniejszych obrazków tych mistrzostw. Liam Szczęsny, syn Wojtka i Mariny Łuczenko, przyleciał do Kataru, by podziwiać tatę w 1/8 finału przeciwko Francji.
Nasz bramkarz wpuścił trzy bramki, ale przy żadnej nie zawinił. Trudno mieć do niego o cokolwiek pretensje. Wręcz przeciwnie: dzięki postawie w trzech poprzednich meczach golkiper Juventusu zasłużył wyłącznie na pochwały. Mundial kończy z podniesionym czołem.
Porażkę gorzej niż sam Wojtek zniósł... jego synek. Kamery uchwyciły bramkarza pocieszającego zapłakanego Liama w korytarzu prowadzącym do szatni.
��
__________#FRAPOL �������� ����������• #Mundialove �� pic.twitter.com/VD2955s7M5
— TVP SPORT (@sport_tvppl) December 4, 2022
Choć Szczęsny deklarował przed mundialem, że to jego ostatnie mistrzostwa, wierzymy, że zagra również za cztery lata. W Katarze był najlepszym z Polaków. Liam może być dumny.