
„Gazeta Wyborcza” zarzuca Mariuszowi Błaszczakowi, że zdecydował się na zakup 212 koreańskich armatohaubic K9A1 Thunder, zamiast skorzystać z polskiego odpowiednika – Krabów produkowanych w Stalowej Woli. Dziennikarzowi „GW” umknął jeden szczegół, o którym przypomniał MON w mediach społecznościowych.
Nie brakuje opinii, że polskie armatohaubice Krab spisują się na Ukrainie o wiele lepiej niż niemieckie Panzerhaubitze 2000. Teraz telewizja Sky...
zobacz więcej
„Wyborcza” ze szczegółami opisuje historię produkcji Krabów. Paweł Wroński dochodzi jednak do wniosku, że przed polską armatohaubicą przyszłość rysuje się w czarnych barwach. A za wszystko ma być odpowiedzialny wicepremier i szef MON.
„Niespodziewanie Mariusz Błaszczak podpisał w sierpniu kontrakt na dostawę do Polski 212 koreańskich armatohaubic K9A1 Thunder. Tych samych, których podwozie wykorzystuje Krab. Wicepremier i minister obrony zapewnił, że nie odbędzie się to kosztem produkcji Krabów” – czytamy w „GW”.
Resort we wpisie na Twitterze przypomniał, że „MON maksymalnie wykorzystuje moce produkcyjne Huty Stalowa Wola. Z inicjatywy szefa MON doszło także do zawarcia kontraktu z Ukrainą na dostawy Krabów” – czytamy w mediach społecznościowych.