Po wizycie w Legnicy Jarosław Kaczyński pojechał do Zielonej Góry. Pod planetarium, gdzie miał przemawiać lider PiS zalegalizowano manifestację przeciwników. Zjawiło się na niej kilkadziesiąt osób. Do akcji musiała wkroczyć policja.
Jarosław Kaczyński w sobotę pojechał do Legnicy. Na prezesa PiS czekała skromna grupka protestujących. Wśród nich była starsza kobieta, która...
zobacz więcej
Wśród protestujacych w oczy rzucał się mężczyzna, który w wojskowy hełm ma wetkniętą… flagę Niemiec. W ręce trzymał gumową kaczkę z wizerunkiem Jarosława Kaczyńskiego na tle flagi LGBT.
Podczas manifestacji przeciwników PiS nie zabrakło wulgarnych haseł znanych ze Strajku Kobiet.
Do akcji musiała wkroczyć policja, bo kilkanaście osób zgromadziło się w innym miejscu niż zgłoszona była manifestacja. Protestujący niechętnie, ale posłuchali komunikatów funkcjonariuszy i przenieśli się na drugą stronę ulicy.
Na zalegalizowanej manifestacji puszczano przez głośnik piosenkę, zawierającą wulgaryzmy. Aby uniknąć mandatów ze strony stróżów prawa, postanowiono... wyciąć niecenzuralne słowa