
Decyzja o podyktowaniu rzutu karnego dla Argentyny wywołała konsternację w milionach polskich domów. Chociaż z punktu widzenia kibica była ona bardzo kontrowersyjna, to eksperci są zgodni. „Akurat w tej sytuacji arbiter nie popełnił błędu” - skomentował dla TVP Sport Rafał Rostkowski, były sędzia międzynarodowy.
W 37. minucie meczu Polska-Argentyna doszło do kontrowersji w polu karnym Biało-Czerwonych. Najpierw nasz bramkarz obronił strzał Juliana Alvareza,...
zobacz więcej
W 36. minucie spotkania Wojciech Szczęsny minął się z piłką po dośrodkowaniu z lewej strony boiska i trafił ręką w twarz Lionela Messiego. Kontakt był na tyle niewielki, że prowadzący ten mecz Danny Makkelie początkowo nie dopatrzył się faulu.
Swoją decyzję zmienił dopiero po interwencji VAR-u.
„Piłka była w grze - bramkarz nie trafił w piłkę, ręką trafił w twarz przeciwnika, który natychmiast się przewrócił. Wszystko działo się w polu karnym bramkarza. Jeśli sędzia widzi takie zdarzenie, to decyzja jest prosta: rzut karny” - stwierdził Rostkowski.
Wojciech Szczęsny. That's it. That's the tweet.
— TVP SPORT (@sport_tvppl) November 30, 2022
__________#POLARG 🇵🇱🇦🇷 • #mundialove pic.twitter.com/Tc3vQqcLKw
Jego zdaniem nie były to jednak najlepsze zawody w wykonaniu Holendra. „Ewidentny błąd popełnił w 27. minucie, kiedy Otamendi nierozważnie i w niebezpieczny sposób sfaulował Frankowskiego. Holender nawet nie dostrzegł faulu i nie gwizdnął” - ocenił.
Reprezentacja Polski zmierzy się z Francją w 1/8 finału mistrzostw świata w Katarze. Początek spotkania w niedzielę, 4 grudnia, o godzinie 16:00....
zobacz więcej
Rostkowski jest zdania, że w tym spotkaniu mogły zostać pokazane nawet dwie czerwone kartki.
„Jeszcze większy błąd Makkelie popełnił w 52. minucie. De Paul sfaulował wtedy Bartosza Bereszyńskiego w bardzo nierozważny i niebezpieczny sposób. W tej sytuacji kartka była konieczna - żółta tak ewidentna, że można ją nazwać pomarańczową. W takich chwilach każdy sędzia musi zareagować” - przyznał.
"W 73. minucie niewiele brakowało, a Makkelie podyktowałby drugi rzut karny dla Argentyny i pokazał polskiemu zawodnikowi bezpośrednią czerwoną kartkę. W naszym polu karnym byli tylko Wojciech Szczęsny, Julian Alvarez z piłką oraz goniący go Jakub Kiwior. Gdy Argentyńczyk składał się do strzału, Kiwior trzymał swoją dłoń na jego plecach. Uderzenie było niecelne, a po chwili Alvarez upadł. Na obrazie telewizyjnym nie wygląda to na bezpieczną interwencję obrońcy. W tej sytuacji bardzo mało brakowało do ponownej interwencji VAR…” - dodał Rostkowski.