
Światowe media komentują awans reprezentacji Polski do 1/8 finału mistrzostw świata. Choć Biało-Cczerwoni znaleźli się w gronie szesnastu najlepszych drużyn turnieju, to próżno szukać pozytywnych opinii o grze naszego zespołu. Pochwały zbiera jedynie Wojciech Szczęsny.
Polska przegrała z Argentyną (0:2) w ostatnim meczu fazy grupowej mistrzostw świata w Katarze, ale ten wynik - przy zwycięstwie Meksyku nad Arabią...
zobacz więcej
„Był najlepszy na boisku, choć Polska przegrała. Cały naród powinien postawić mu pomnik, by mu podziękować" - napisała włoska "La Gazzetta dello Sport”. Bramkarz tamtejszego Juventusu obronił w środę rzut karny, wykonany przez Lionela Messiego. Poza tym zaliczył też kilka kluczowych i efektownych interwencji.
- Ma absolutną przewagę nad wszystkimi, to najlepszy bramkarz mundialu - ocenili komentatorzy telewizji RAI. Nie zaciemniło to jednak obrazu gry całego zespołu. - Ależ Polska cierpi - stwierdził Claudio Marchisio, były zawodnik Starej Damy i reprezentacji Italii.
Zwycięstwo dało Argentynie pierwsze miejsce w grupie. Nic dziwnego, że po fatalnym początku turnieju i porażce 1:2 z Arabią Saudyjsk, w narodzie wróciły pozytywne nastroje. „Żyjemy, gramy dalej i mamy ekipę bardziej żwawą, ruchliwą niż kiedykolwiek” - komentowali dziennikarze i eksperci radia La Red.
Zarówno dziennik "Clarin", jak i inna wydawana w Buenos Aires gazeta „La Nacion" odnotowały, że Polska w środowym meczu była jedynie tłem dla Argentyny. „La Nacion", przypominając o nieudanym rzucie karnym w wykonaniu Messiego, uważa że kapitan zespołu zagrał poniżej swoich możliwości oraz oczekiwań argentyńskich kibiców.
Bartosz Bereszyński nie dokończył meczu z Argentyną (0:2), kończącego rywalizację w grupie C mistrzostw świata w Katarze. Pod znakiem zapytania...
zobacz więcej
Wydarzenia na stadionie 974 w Dausze uważnie śledzono we Francji. „Polska solidna, ale nie ma gwiazd poza Lewandowskim" - głosi tytuł artykułu w dzienniku „L'Equipe". Autorzy dodają, że Biało-Czerwoni są „ultradefensywną drużyną, którą zbawią jedynie kontry i realizm Lewandowskiego".
Dziennik charakteryzuje także sposób prowadzenia zespołu przez trenera Czesława Michniewicza jako pragmatyczny i metodyczny. „Zmierzymy się z surową drużyną, niskim blokiem defensywnym i zwartą linią brony”.
Gazeta "Le Monde" zwraca uwagę na fakt, że Polska i Francja tylko raz spotkały się w fazie pucharowej mistrzostw świata - w 1982 roku, kiedy w meczu o brąz Biało-Czerwoni wygrali 3:2.
Na stronie internetowej telewizji France Info można przeczytać, że Biało-Czerwoni do końca drżeli o awans i byli „zbyt bierni, by mieć nadzieję na cokolwiek". Tu również wspomniano o pomniku dla Szczęsnego, bowiem był on „głównym architektem cudownego awansu".