Rząd Tuska chciał uzależnić Polskę energetycznie od Rosji. Za czasów rządów PO-PSL Polska miała wybudować własną elektrownię jądrową, ale poza przygotowaniami i strumieniem wydanych pieniędzy nic z tego nie wyszło. – Nie znaczy to, że nie były prowadzone rozmowy na temat zakupu energii elektrycznej pochodzącej z takich źródeł, z elektrowni jądrowej. Tylko że chodzi o rosyjską elektrownię jądrową, a nie o polską – mówił Rachoń. Ujawnił, że w czasie wizyty w Kaliningradzie w sierpniu 2010 r. Sikorski prowadził rozmowy, w których wyrażał wstępne zainteresowanie zakupem prądu w rosyjskiej elektrowni. Relacjonował te rozmowy w dokumentach, jakie pozostały w archiwach. W dokumencie z 5 sierpnia 2010 r. autorstwa Sikorskiego „Notatka informacyjna z wizyty w Obwodzie Kaliningradzkim” były minister pisał o spotkaniu, które odbyło się pod koniec lipca o budowie Bałtyckiej Elektrowni Atomowej. TVP Info ujawnia szokujący dokument Sikorskiego„Podkreśliłem wstępne zainteresowanie strony polskiej projektem BEA. Zadeklarowałem ponadto rozważenie przez stronę polską podpisania długoterminowego porozumienia z Rosją o zakupie prądu z tej elektrowni oraz o tranzycie energii elektrycznej do odbiorców europejskich. Zaproponowałem, aby temat ten został omówiony na najbliższym posiedzeniu Komisji Międzyrządowej ds. Gospodarczych Polski i Rosji” – pisał Sikorski. Rachoń podkreślał, że to nowy, nieznany dokument; jest pod nim podpis samego Radosława Sikorskiego. – 10 kwietnia Igor Sieczyn pisał do Władimira Putina, że to, co się wydarzyło w Smoleńsku, nie może zmienić tych długofalowych, wielkich porozumień, również energetycznych, zawartych między Putinem a Tuskiem. Mijają cztery miesiące i Sikorski jedzie do obwodu kaliningradzkiego i rozmawia o zakupie energii elektrycznej. Wszystko mimo tego, że Polska miała wybudować swoją elektrownię jądrową – mówił.#wieszwiecejPolub nas Rosja rozpoczęła budowę Bałtyckiej Elektrowni Atomowej w 2009 r. po zawarciu porozumienia pomiędzy korporacją Rosatom i rządem Obwodu Kaliningradzkiego. Budowa została wstrzymana w roku 2013 z powodu braku zainteresowania projektem ze strony państw bałtyckich, Polski i Niemiec. W 2017 r. tygodnik „Sieci” pisał, że mało brakowało, by w październiku 2010 r. została podpisana nie tylko niekorzystna dla Polski umowa gazowa z Rosją, ale również porozumienie o połączeniu elektroenergetycznym obu państw, umożliwiającym Federacji Rosyjskiej budowę BEA. Według tygodnika zwolennikiem porozumienia o połączeniu elektroenergetycznym był ówczesny wicepremier, minister gospodarki Waldemar Pawlak. Do podpisania porozumienia nie doszło, bo dzięki interwencji urzędników niższego szczebla zablokowały to MSZ i kancelaria premiera.