
Cała sprzedaż na stacjach paliw – nie tylko sprzedaż paliw – przynosi zaledwie 4 proc. zysku operacyjnego Orlenu – poinformował koncern. To reakcja na twitterowy wpis Platformy Obywatelskiej, w którym polski koncern został poddany krytyce w związku z tym, że notuje zyski. Padły oskarżenia o to, że dzieje się tak „kosztem budżetów domowych zwykłych Polaków”. Blisko połowa przychodów PKN Orlen, jak podaje koncern, pochodzi z rynków zagranicznych.
Platforma Obywatelska odniosła się do ponadczterokrotnego wzrostu zysku PKN Orlen, krytykując koncern.
Koncern z kolei przekonuje, że nawet te 4 proc. zysku, za które odpowiada sprzedaż na stacjach paliw, pochodzi nie tylko ze sprzedaży samych paliw, ale także sprzedaży pozapaliwowej, a więc np. zakupów w sklepach na stacjach benzynowych czy w istniejących tam punktach gastronomicznych.
W opinii krytyków koncernu dowodem na drenowanie „budżetów domowych zwykłych Polaków” mają być „szokujące” ceny na stacjach benzynowych, które, jak sugeruje PO, są zawyżone w kontekście spadku kursu ropy i aprecjacji złotego. Koncern zwrócił uwagę, że Polacy płacą za paliwo najmniej w całej UE, oraz że również w krajach o podobnym poziomie zamożności jest drożej.
Orlen zwraca też uwagę, że zysk operacyjny ze stacji benzynowych koncernu w Polsce spadł (o 142 mln zł) z powodu spadku marży paliwowej. Ponad połowa tego spadku (75 mln zł czyli blisko 53 proc.) została zrekompensowana wzrostem zysku, jakie przynoszą stacje koncernu w Niemczech.
Przeczytaj też: „Tylko taki podmiot ma siłę, by bezpiecznie dla Polaków przeprowadzić transformację energetyczną”