Antoś i Kostek mówią „dobranoc". Leśnicy z nadleśnictwa Baligród pokazali niesamowite zdjęcia bieszczadzkich niedźwiedzi – Antosia i Kostka – szykujących się do zimowego snu w gawrze ulokowanej w starej jodle. Jeden z niedźwiadków z trudem wcisnął się do przyszykowanego przez matkę schronienia. Ile czasu będą spały, tego nie wiadomo, bo ich zwyczaje mocno się zmieniły. Niedźwiedź w Polsce jest objęty ochroną gatunkową. Strefę ochrony stanowi miejsce gawrowania i obszar w promieniu do 500 m od tego miejsca w okresie od 1 listopada do 30 kwietnia. Zapewnienie spokoju niedźwiedziom podczas zimowego snu jest kluczowe dla ich przetrwania. Jak tłumaczą przyrodnicy, w przypadku wybudzenia niedźwiedź może mieć problem z ponownym zaśnięciem i ze znalezieniem pożywienia, a w konsekwencji może nie przetrwać zimy. Istnieje także ryzyko, że przestraszony i zaskoczony przez człowieka niedźwiedź może zaatakować. Wybudzona niedźwiedzica, która zimą w gawrze rodzi młode, może porzucić niezdolne do samodzielnego życia niedźwiadki. – Zapewne, gdy przyjdą silniejsze mrozy, a pokrywa śniegu utrudni poruszanie się, niedźwiedzie obniżą swą aktywność, zapadając w okresowy letarg, choć zapewne nie zasną jak przysłowiowy suseł – mówił kilka lat temu Kazimierz Nóżka, leśniczy z Nadleśnictwa Baligród, który jest autorem nagrania. – Zauważam jednak, że coraz częściej wielokrotnie wychodzą zimą ze swej gawry, bywa też, że niemal codziennie podbierają karmę jeleniom i żubrom. To znaczy, że nie możemy polegać na słowach dawnej dziecięcej piosenki „Stary niedźwiedź mocno śpi”, bowiem nasze misie w ostatnich latach mocno zmieniły swoje obyczaje – dodawał.