
Na jednym z osiedli w Zamościu doszło do tragicznego wypadku. Strażacy wydobyli z rowu melioracyjnego zwłoki 34-latka. Służby zawiadomił jego kompan, z którym tego dnia pili i oglądali mecz piłkarski. Zgłaszający miał ok. dwa promile alkoholu.
Estoński autokar, który zderzył się z ciężarówką w sobotę na północy Łotwy, przewoził estońskich i ukraińskich żołnierzy – poinformowało w...
zobacz więcej
Do tragedii doszło w sobotę późnym wieczorem na zamojskim osiedlu Karolówka.
– Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że dwaj mężczyźni wracali do domu po spotkaniu towarzyskim, gdzie wspólnie spożywali alkohol – przekazała rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Zamościu Dorota Krukowska–Bubiło.
Jak opisuje „Dziennik Wschodni” obaj mężczyźni w jednym z mieszkań na tego dnia oglądali mecz piłkarski i pili alkohol.
Idąc ulicą Rolniczą weszli do rowu melioracyjnego. Jeden z nich – 39-latek z Zamościa – zdołał o własnych siłach wyjść z kanału, próbował pomóc też koledze. Kiedy próby wyciągnięcia kolegi z wody nie powiodły się, wrócił do domu, skąd powiadomił służby.
– Z przepustu kanału melioracyjnego wydostali mężczyznę strażacy z Państwowej Straży Pożarnej w Zamościu. Podjęli akcję reanimacyjną. Nie udało się przywrócić jego funkcji życiowych. 34-latek z gminy Zamość poniósł śmierć – przekazała rzeczniczka.
Jak się okazało, zgłaszający był nietrzeźwy. Badanie wykazało w jego organizmie ponad dwa promile alkoholu. Mężczyzna do wyjaśnienia sprawy został zatrzymany w policyjnym areszcie.
Policjanci na miejscu zdarzenia pod nadzorem prokuratora wykonali czynności procesowe. Ciało 34-latka przewieziono do szpitalnego zakładu patomorfologii celem wykonania badań sekcyjnych, które pozwolą na ustalenie przyczyny śmierci mężczyzny oraz stężenia alkoholu w jego organizmie w czasie zdarzenia.