W próbach załagodzenia sporu o tablice rejestracyjne brały udział także USA. Serbia i Kosowo doszły do porozumienia po trwającym ponad dwa lata konflikcie dotyczącym tablic rejestracyjnych w północnym Kosowie – ogłosił szef unijnej dyplomacji Josep Borrell. Zachód ostrzegał, że spór w tej sprawie może doprowadzić do przemocy na tle etnicznym. „Mamy porozumienie” – napisał w mediach społecznościowych Borrell po podpisaniu umowy, do której obie strony doszły dzięki mediacjom unijnym. „Z wielkim zadowoleniem ogłaszam, że negocjatorzy z Serbii i Kosowa przy pomocy EU zgodzili się na zaprzestanie dalszej eskalacji i zadeklarowali działania na rzecz normalizacji wzajemnych stosunków” – dodał.Powodem konfliktu była decyzja władz w Prisztinie o obligatoryjnej wymianie serbskich tablic rejestracyjnych sprzed 1999 r., z których korzysta ok. 10 tys. osób, na północy Kosowa. Po nieudanych negocjacjach pomiędzy premierem Kosowa Albinem Kurti a prezydentem Serbii Aleksandrem Vucicem planowane było rozpoczęcie egzekwowania przepisów w poniedziałek. Na prośbę USA władze w Prisztinie przedłużyły czas o 48 godzin.„Serbia zaprzestanie wydawania tablic rejestracyjnych z kosowskimi miastami, a Kosowo zaprzestanie dalszych działań związanych z ponowną rejestracją pojazdów” – napisał Borrell.