Bardzo stymulujące świece zapachowe nie trafiły do Arabii Saudyjskiej

Wyobraźnia przemytników narkotyków wydaje się nie znać granic. Niemieccy celnicy z lotniska Lipsk/Halle przejęli ponad 32 kilogramów tabletek zawierających amfetaminę. Narkotyk ukryty był wewnątrz świec zapachowych.

Uwagę celników zwróciły dwie przesyłki, które miały trafić do Arabii Saudyjskiej. Miały zawierać świece zapachowe. Funkcjonariusze poddali jeden z kartonów kontroli rentgenowskiej. Prześwietlenie wykazało, że w wosku zatopione są jakieś przedmioty.

 

Po otwarciu kartonu jego wnętrze przebadano specjalnym skanerem, który wykazał, że znajdują się tam ślady amfetaminy. Celnicy wyjęli jedną ze świec i po naciśnięciu wosku zobaczyli saszetki wypełnione tabletkami. Badania wykazały, że zawierają one mieszaninę amfetaminy i kofeiny.

 

Identyczne „inserty” znaleziono jeszcze w 99 świecach. Łącznie przesyłki do Arabii Saudyjskiej zawierały 32 kg tabletek. Trwa ustalanie ich nadawcy.

Arabia Saudyjska jest uważana za centrum narkotyków syntetycznych na Bliskim Wschodzie. Trafiają tam olbrzymie ilości stymulantów, mimo że za handel narkotykami grozi kara śmierci.

Amfa zamiast tonera

 

Niedawno na pięć lat więzienia skazano 40-letniego mężczyznę, oskarżonego o nielegalne posiadanie i handel narkotykami.

 

Na trop handlarza śledczy wpadli po tym, jak w październiku 2021 r. celnicy z Frankfurtu nad Menem udaremnili próbę przemytu sześciu kilogramów amfetaminy. Narkotyk był ukryty w drukarce wielofunkcyjnej. Przesyłka miała trafić do Arabii Saudyjskiej.

Po kilku miesiącach udało się ustalić nadawcę przesyłki. Okazał się nim 40-letni mieszkaniec okręgu Cochem-Zell. W maju br. przeszukano dom mężczyzny i znaleziono 11 kg tabletek z amfetaminą. 

#amfetamina #przemyt #niemcy #lotnisko #świece #arabia saudyjska