RAPORT

Pogarda

Afery i zbrodnie. Niemiecki przemysł motoryzacyjny wczoraj i dziś

Związki z nazistami, teraz afery gospodarcze (fot.  ullstein bild/ullstein bild via Getty Images; Shutterstock/ilikeyellow, MeskPhotography)
Związki z nazistami, teraz afery gospodarcze (fot. ullstein bild/ullstein bild via Getty Images; Shutterstock/ilikeyellow, MeskPhotography)

Najnowsze

Popularne

Niemieckie koncerny motoryzacyjne takie jak Volkswagen czy BMW były zaangażowane w zbrodnie nazistowskiego reżimu, m.in. przez wykorzystywanie pracy robotników przymusowych z krajów okupowanych. Konstrukcja innej z niemieckich firm posłużyła do produkcji ciężarówek będących mobilnymi komorami gazowymi. Współczesne czasy to m.in. globalna afera spalinowa Grupy VW. Dużą część produkcji prowadzi ona w Chinach, gdzie – jak wiele na to wskazuje – pracują internowani w obozach pracy Ujgurzy.

Niemieccy giganci karmią zbrojeniówkę Putina. Szokujący raport

Niemieckie firmy Walter, Schunk i Kemmler mimo zachodnich sankcji nadal współpracują z reżimem Władimira Putina, dostarczając nowoczesne...

zobacz więcej

Firma Volkswagen, założona w 1937 r., miała zrealizować plan Hitlera stworzenia taniego i dostępnego samochodu dla ludności. W czasie wojny VW prowadził także produkcję broni, m.in. pocisku manewrującego V-1, a w swoich fabrykach wykorzystywał około 20 tys. pracowników przymusowych, w tym więźniów obozów koncentracyjnych. 

  

Bardzo bliskie związki z nazistami mieli też najwięksi udziałowcy BMW, czyli rodzina Quandtów z Guentherem Quandtem, dobrym znajomym Hitlera i pierwszym małżonkiem Magdy Goebbels na czele. Przedsiębiorstwa Quandta zapewniały nazistowskim Niemcom amunicję, broń, silniki lotnicze, wykorzystując do pracy w sumie ok. 50 tys. więźniów obozów koncentracyjnych. Wnukowie Guenthera Quandta, który wzbogacił się przejmując wiele przedsiębiorstw należących do Żydów, pozostają w czołówce najbogatszych Niemców do dziś. 

  

Mobilne komory gazowe


Mobilne komory gazowe (niem. Gaswagen) były to specjalne samochody ciężarowe, dostosowane do funkcji zabijania. Wykorzystywane były do eksterminacji więźniów (głównie Polaków, Romów i Żydów), głównie w okupowanej Polsce i zachodnich rejonach Związku Radzieckiego. Wykorzystanie przez Niemców tych pojazdów do mordowania mieszkańców terenów okupowanych w czasie II wojny światowej zostało zapoczątkowane w 1939 r., a pierwszymi ofiarami byli polscy i żydowscy więźniowie zakładów dla chorych psychicznie. 

  

Produkcją nadwozi do tych pojazdów wsławiła się berlińska firma Gaubschat Fahrzeugwerke GmbH, produkująca od 1904 r. omnibusy i nadwozia do autobusów. Jednostki SS zamordowały w tych – jak same to określały – „pojazdach specjalnych” i „pojazdach do odwszawiania” – nieustaloną liczbę ludzi. Tylko od 21 maja do 8 czerwca 1940 r. zabito w ten sposób 1558 chorych psychicznie z obozu w Działdowie (Soldau).

W co wierzą Niemcy? Sondaż: przede wszystkim w rosyjską propagandę

Prorosyjskie teorie spiskowe znajdują w Niemczech coraz więcej zwolenników, wynika z badania przeprowadzonego przez Centrum Monitorowania, Analiz...

zobacz więcej

Działalność VW budzi etyczne wątpliwości także w obecnych czasach. W grudniu 2020 r. niemiecki dziennik „Zeit” opisał fabrykę VW w Chinach, działającą w obszarze obozów internowania Ujgurów – mniejszości represjonowanej przez chiński rząd. W promieniu 30 km wokół fabryki VW znajduje się blisko 25 więzień i obozów pracy dla Ujgurów. 

  

„Volkswagen buduje tam samochody. Czy firma, pod budowę której kamień węgielny położył kiedyś sam Adolf Hitler, powinna tu produkować?” – pytał „Zeit”, przypominając, że co drugi samochód produkowany przez VW zjeżdża z linii montażowej w Chinach. 

  

Afera spalinowa Volkswagena


W 2016 r. światło dzienne ujrzała kolejna afera z udziałem Volkswagena, który wespół z innymi niemieckimi producentami samochodów (Mercedesem i BMW) miał zlecić i sfinansować badanie mające udowodnić, że spaliny silników diesla nie mają wpływu na zachorowalność na raka. W badaniu wykorzystane zostały małpy, zamykane w komorach gazowych, gdzie wystawione były na działanie spalin. O sprawie jako pierwszy poinformował amerykański dziennik „The New York Times”. 

  

Skandal motoryzacyjny ostatnich lat o najszerszym zasięgu to tzw. afera spalinowa Volkswagena, która wyszła na jaw we wrześniu 2015 r. Amerykańska Agencja Ochrony Środowiska (EPA) ujawniła, że Grupa VW celowo programowała silniki Diesla TDI w sposób, umożliwiający manipulację wynikami emisji spalin. Emisja tlenku azotu w pojazdach VW spełniała amerykańskie normy podczas koniecznych testów, natomiast faktycznie podczas jazdy w warunkach drogowych była nawet do 40 razy wyższa. 

W takie wprowadzające w błąd oprogramowanie zostało wyposażone blisko 11,5 mln aut na świecie (w tym w USA), produkowanych w latach 2009-15. Afera spalinowa kosztowała do tej pory niemieckiego giganta ponad 30 mld euro, wydanych głównie na odszkodowania i kary. Do dymisji musiał podać się prezes Grupy VW Martin Winterkorn, a kilku managerów wysokiego szczebla z działu badań i rozwoju VW, Audi i Porsche zostało zawieszonych.

Aplikacja mobilna TVP INFO na urządzenia mobilne Aplikacja mobilna TVP INFO na urządzenia mobilne
źródło:
Zobacz więcej