Polityczny Przegląd Tygodniowy. Świat znalazł się w tym tygodniu w kryzysie bezpieczeństwa porównywalnym z kryzysem kubańskim sprzed sześćdziesięciu lat. Spokój polskich władz i modelowa współpraca z sojusznikami powstrzymała eskalację konfliktu. Niedziela. Trzecia kadencja PiS możliwaPrezes PiS Jarosław Kaczyński spotkał się z sympatykami w Bielsku-Białej. – Gdybyśmy wygrali po raz trzeci, to byłoby coś nowego, jeżeli chodzi o naszą scenę polityczną – powiedział w niedzielę w Bielsku-Białej prezes Prawa i Sprawiedliwości. Jarosław Kaczyński zwrócił uwagę, że spojrzawszy na praktykę europejską, to jest coś zupełnie normalnego – „takie trzy-, cztero-, a nawet pięciokrotne zwycięstwa się zdarzają”. Lider Zjednoczonej Prawicy odniósł się także do kwestii zarobków Polaków: – Polska przestała być krajem niskich płac. Dziś w rankingu OECD jesteśmy – państwo w to pewnie nie uwierzą – zaraz za Japonią, zaraz to może nie, bo tam jest pewna przerwa, ale między nami a Japonią żadnego innego kraju nie ma. Przypomnę tutaj pewnego polityka, którego my oceniamy surowo, że Polska będzie drugą Japonią. No to jesteśmy blisko – powiedział prezes PiS w Bielsku-Białej.Prezes Jarosław Kaczyński zapewnił również, że PiS będzie zabiegać o odłożenie zakazu rejestracji samochodów spalinowych na długie lata. Wskazał też na inne koszty społeczne jego wprowadzenia, np. upadek warsztatów samochodowych po wprowadzeniu tych przepisów. – Co prawda jestem optymistą, jeśli chodzi o wzrost zamożności Polaków, który już dzisiaj jest poważny i wierzę, że znacznie więcej niż 20 proc. Polaków będzie stać w 2035 roku na samochód elektryczny. Mimo to duże grupy społeczne mogą być pozbawione możliwości korzystania z samochodów, więc z takim wykluczeniem należy walczyć – zapowiedział Jarosław Kaczyński. „Dbamy o polską niepodległość nie tylko w poczuciu odpowiedzialności za przyszłe pokolenia Polaków; jako lider wschodniej flanki NATO chronimy cały Sojusz, Zachód może liczyć na Polskę” – napisał premier Mateusz Morawiecki w tekście opublikowanym przez argentyński portal Gaceta Mercantil w ramach projektu „Opowiadamy Polskę światu”.Poniedziałek. Biesiada z sędziamiA kolejnego dnia premier odwiedził należące do PGZ bydgoskie Wojskowe Zakłady Lotnicze nr 2, które na mocy umowy z amerykańską spółką AAR Government Services rozpoczęły serwisowanie samolotów wielozadaniowych F-16 Sił Powietrznych USA w Europie (US Air Forces in Europe, USAFE). – Obowiązkiem rządzących jest doprowadzić do takiej siły obronnej naszej armii, by uniknąć wojny. Wzmacnianie wszystkich naszych zakładów zbrojeniowych jest działaniem na rzecz naszej obronności – mówił premier Mateusz Morawiecki podczas konferencji prasowej.Z kolei wicepremier i minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak obserwował w Wierzbinach (woj. warmińsko-mazurskie) testy poligonowe nowego polskiego bojowego wozu piechoty BWP Borsuk. – W przyszłym roku zakładam, że po pozytywnym zakończeniu testów podpiszemy umowę ramową z Polską Grupą Zbrojeniowa, z Hutą Stalowa Wola dotyczącą seryjnej produkcji bojowych wozów piechoty Borsuk (…) Zawsze pierwsze swoje kroki kierujemy do polskiego przemysłu zbrojeniowego. Jeśli tylko broń, której potrzebuje Wojsko Polskie, jest produkowane w naszym kraju, to właśnie w naszym kraju taką broń zamawiamy – mówił wicepremier Błaszczak.Marek Falenta nie zamierza puścić płazem oskarżeń o współpracę z rosyjskim wywiadem, jakie wysuwał wobec niego Donald Tusk. Biznesmen złożył do Sądu Okręgowego w Warszawie pozew, zawiadomienie ws. przestępstwa i prywatny akt oskarżenia wobec przewodniczącego Platformy Obywatelskiej – dowiedział się portal tvp.info. Biznesmen żąda od Tuska przeprosin i zadośćuczynienia finansowego na rzecz Ukrainy.Zobacz też: „Afera kopertowa”, naruszenie nietykalności. Którzy politycy chowają się za immunitetem?Oskarżenia Donalda Tuska wobec Marka Falenty to nie jedyne brutalne słowa, które padły z ust tego polityka w ostatnich miesiącach. W Sępólnie Krajeńskim Tusk nazwał siebie geniuszem a Jarosława Kaczyńskiego żydem. – W każdym zachodnim kraju polityk, który pozwoliłby sobie na coś takiego, byłby kompletnie skreślony. To jest antysemityzm najczystszej wody – skomentował rzecznik PiS Radosław Fogiel.Na szczęście Tusk może liczyć na dzielne wsparcia TVN. – Jaki pomysł ma rząd z walką z 26-procentową inflacją w przyszłym roku? – takie pytanie zadała premierowi Mateuszowi Morawieckiemu pracownica TVN. Wszystkie instytucje finansowe prognozują inflację mniej więcej dwa razy niższą. Premier odpowiedział więc pytaniem na pytanie, chcąc dowiedzieć się kto jest autorem takiej prognozy. To się jednak nie udało. – Nie mogę dowiedzieć się od redakcji TVN, kto tak zaprognozował naszą inflację na przyszły rok – stwierdził premier Morawiecki.Politycy opozycji i sędziowie już nawet nie ukrywają głębokich relacji. Aleksandra Dulkiewicz z Platformy Obywatelskiej pochwaliła się zdjęciem ze wspólnego (jej i prezydenta Sopotu Jacka Karnowskiego) biesiadowania z sędziami przedstawiającymi się jako „niezależni”. Radio Gdańsk opublikowało film z sopockiej restauracji, na której widać nie tylko biesiadę, ale także wręczanie prezentu sędziemu Pawłowi Juszczyszynowi. Te relacje, których politycy opozycji nawet nie starają się ukrywać, najwyraźniej owocują później na salach sądowych, kiedy stają w obliczu „sprawiedliwości”. Poseł Platformy Obywatelskiej Sławomir Nitras w 2018 roku krzyczał do działaczy pro-life, że są „gnojami” i „bandą psycholi”. Poprzez szturchanie, popychanie i uderzanie miał też naruszyć nietykalność cielesną. Sprawa trafiła do sądu, który stwierdził znikomą szkodliwość społeczną. – Na pewno będziemy składać zażalenie – komentuje w rozmowie z portalem tvp.info mec. Bartosz Lewandowski z Ordo Iuris.Inny przykład z tego tygodnia wyjątkowej łaski sędziowskiej: Dwóch biznesmenów opłacało Stefanowi Niesiołowskiemu spotkania z prostytutkami, a polityk pomagał im w zdobyciu kontraktów w Grupie Azoty; dla sądu to jednak nie korupcja – wynika z uzasadnienia wyroku wobec byłego posła i senatora, do którego dotarła „Gazeta Polska”. Prokuratura oskarżyła wieloletniego prominentnego polityka PO o korupcję, ale sąd go uniewinnił, powołując się m.in. na orzeczenia Sądu Najwyższego z lat 70. i 80., w tym z okresu stanu wojennego – czytamy.Wtorek. Tragedia w PrzewodowiePo raz pierwszy agresja rosyjska na Ukrainę dotknęła nas bezpośrednio. – Na terenie powiatu hrubieszowskiego doszło do eksplozji, która doprowadziła do śmierci dwóch obywateli Polski – potwierdził wieczorem rzecznik rządu. Wcześniej media mówiły o wybuchu w suszarni zboża w miejscowości Przewodów. Pojawiły się również niepotwierdzone informacje, wybuch spowodowały rosyjskie rakiety. W tym samym czasie Rosja prowadziła zmasowany atak na terytorium Ukrainy z użyciem około 100 pocisków.Świat zamarł w bezruchu, bowiem, jak podkreślały światowe agencje, chodzi o rosyjskie rakiety, które uderzyły w państwo NATO. Oczy niemal wszystkich skierowane zostały na Warszawę. Co zrobi rząd? Najbardziej gorące głowy wyobrażały sobie włączenie Polski do wojny, a co za tym idzie całego NATO, jeśli nasz odwołałyby się do artykułu V traktatu Sojuszu. Emocje podkręcały informacje, że polskie myśliwce znajdują się w powietrzu. Przewodowie intensywnie pracowały ekipy śledczych. Tymczasem w Warszawie odbywały się wielogodzinne konsultacje. Zebrał się rząd na posiedzeniu komitetu bezpieczeństwa, a później cała Rada Ministrów. Prezydent Andrzej Duda rozmawiał z sekretarzem generalnym Sojuszu Północnoatlantyckiego Jensem Stoltenbergiem. „NATO monitoruje sytuację, a Sojusznicy ściśle się konsultują. Ważne, aby ustalić wszystkie fakty” – podkreślił Stoltenberg we wpisie na Twitterze. Bardzo późnym wieczorem w MSZ stawił się ambasador Federacji Rosyjskiej wezwany przez ministra Zbigniewa Rau.Pierwsze oficjalne komunikaty mówiły o tym, że w Przewodowie spadł pocisk produkcji rosyjskiej. – Zdecydowaliśmy o podniesieniu gotowości bojowej wybranych oddziałów polskich sił zbrojnych, ze szczególnym uwzględnieniem monitorowania przestrzeni powietrznej (…) Bądźmy rozważni. Nie dajmy sobą manipulować. Musimy kierować się powściągliwością i rozwagą – mówił premier Mateusz Morawiecki w nocy z wtorku na środę.Kolejne konsultacje i kolejne rozmowy z najważniejszymi osobami w NATO i w UE. Kilkanaście rozmów z przedstawicielami amerykańskiej administracji i bezpośrednia rozmowa prezydentów Andrzeja Dudy i Joe Bidena. Sojusznicy z NATO potwierdzają to co mówią Polsce śledczy: na Przewodów najprawdopodobniej spadła rakieta wystrzelona przez ukraińską obronę przeciwlotniczą, która uległa awarii. A więc wypadek nie atak. Władze Ukrainy z prezydentem Zełeńskim na czele zaprzeczają… Nerwowa noc… Środa. Rada Bezpieczeństwa Narodowego…i trudny poranek. W południe prezydent Andrzej Duda zwołał Radę Bezpieczeństwa Narodowego. – Nic nie wskazuje na to, by był to intencjonalny atak na Polskę. Nie była to rakieta, która była wycelowana w Polskę (…) Nie mamy dowodów, że pocisk wystrzeliła strona rosyjska. Jest wysokie prawdopodobieństwo, że była to rakieta ukraińskiej obrony – wskazał prezydent prezydent Andrzej Duda po spotkaniu w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego. – W obecnej sytuacji opozycja i strona rządząca powinna starać się mówić jednym głosem, nie szukać sensacji i uspokajać sytuację; ludzie muszą wiedzieć, że taki wypadek jak w Przewodowie mógł się wydarzyć - stwierdził wicemarszałek Sejmu, lider Lewicy Włodzimierz Czarzasty po posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego.Premier Mateusz Morawiecki wystąpił tego dnia w Sejmie. – Wiele wskazuje na to, że był to pocisk wystrzelony przez stronę ukraińską, pocisk pochodzenia radzieckiego. Ale musimy mieć świadomość, że atak ze strony Rosji wczoraj był bezprecedensowy – liczył ponad 100 pocisków, rakiet i dronów skierowanych w stronę Ukrainy, w tym znaczna część skierowana na zachodnią Ukrainę, na tereny leżące przy granicy z Polską – przedstawiał informację na temat sytuacji w lubelskim Przewodowie premier Mateusz Morawiecki. – Wydałem decyzję o postawieniu w stan podwyższonej gotowości wybranych jednostek wojskowych, rozmieszczonych we wschodniej części kraju. To przede wszystkim Siły Powietrzne, obrony przeciwlotniczej, a także m.in. część wojsk lądowych – mówił w środę wicepremier, szef MON Mariusz Błaszczak.Wielu polityków opozycji zachowało należny w tej sytuacji spokój. Niektórzy jednak postanowili „polansować się” na tragedii. Im odleglej od Przewodowa tym więcej było zamieszania. Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski zapowiedział, że w związku z wypadkiem skróci swój pobyt w egipskim Szarm el-Szejk. Do Polski wyleci jednak dopiero w czwartek. Wcześniej zwołał… sztab kryzysowy w Warszawie w związku z upadkiem rakiety 300 kilometrów od stolicy.Eurodeputowana Polski 2050 Róża Thun postanowiła wykorzystać wypadek do walki z polskim rządem. A już tak bezpiecznie się czuliśmy za tymi płotami, na które idą miliony…” – skomentowała na Twitterze Róża Maria Barbara Gräfin von Thun und Hohenstein. Absurdalne wpisy zamieścili także niektórzy politycy PO, w tym Hanna Gronkiewicz-Waltz czy Marcin Kierwiński. Tomasz Lis i Roman Giertych w mediach społecznościowych zaczęli sugerować, że za incydent mogą odpowiadać... rządzący Polską politycy. W podobnym tonie wypowiadała się we wtorek wieczorem także rosyjska propaganda. Przypadek?Czwartek. Prezydent w PrzewodowiePrezydent Andrzej Duda pojawił się w czwartek w Przewodowie. – Proszę o uszanowanie prywatności rodzin ofiar tragicznego zdarzenia w Przewodowie. Rodziny obu mężczyzn chciałyby pożegnać się ze swoimi najbliższymi w spokoju. To bardzo trudny moment dla tych rodzin i dla całej społeczności tutaj – powiedział w Przewodowie prezydent Andrzej Duda. Czy to także trudny moment w relacjach polsko-ukraińskich? – Nie było wielkich napięć między Warszawą a Kijowem w sprawie tragicznego wypadku w Przewodowie; nie doszło nawet do żadnej gwałtownej wymiany opinii między prezydentami – zapewnił szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Jakub Kumoch. – Nawet najbardziej tragiczne w skutkach nieintencjonalne wypadki nie będą zmieniały trajektorii relacji polsko-ukraińskich – podkreślił w TVP Info wiceszef MSZ Marcin Przydacz.Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk stwierdził, o wypadku w Przewodowie, że „to tragiczne zdarzenie jeszcze raz uświadomiło nam, jak ważna jest obrona nieba nad Polską”. Tusk skrytykował też rząd za niewłączenie się w projekt niemieckiej tarczy antyrakietowej, która ma powstać w przyszłości we współpracy z innymi krajami. Tymczasem on sam jako premier polskiego rządu był krytyczny wobec projektu amerykańskiej tarczy antyrakietowej w Polsce. – Instalacja tarczy antyrakietowej w Polsce zwiększa przede wszystkim bezpieczeństwo Stanów Zjednoczonych. To rzecz ważna także dla nas i całego świata, jednak fakt, że instalacja powstałaby w Polsce, zwiększa ryzyko dla strony polskiej – to mówił Donald Tusk, jako premier w 2008 roku.Kolejne skandale wokół prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka. Okazuje się z kolegami samorządowcami z innych miast zatrudnia się wzajemnie w radach nadzorczych miejskich spółek. Ale myśli też o swoich kolegach we Wrocławia. W kolejnych miejskich instytucjach prezydent powołuje rady programowe, których dobrze płatne stanowiska zajmują jego znajomi otrzymując za to, jak podają media, 2000 zł miesięcznie. Kuriozalne rady programowe mają już aquapark i wodociągi. Następne w kolejce miało być... zoo. W czwartek po południu okazało się, że swoje ciało doradcze ma także TBS Wrocław.Piątek. Tusk „jednoczy” w obliczu zagrożeniaOnet opublikował artykuł, którego autorzy twierdzą, że polskie władze od początku wiedziały, że w Przewodowie spadł ukraiński pocisk. „Prawdą w tym tekście jest jedynie to, że rakieta spadła i posiedzenie się odbyło. Czysta konfabulacja, tacy to są »dziennikarze«” – napisał w mediach społecznościowych prezydent Andrzej Duda. W TVP Info prezydent podkreślał, że po tragicznym wypadku na Lubelszczyźnie politycy wszystkich opcji „stanęli na wysokości zadania”. – Jest zmasowany, brutalny, rosyjski atak na Ukrainę. Rosja jest odpowiedzialna za tą wojnę i wszystkie nieszczęścia, które z tej wojny wynikają – powiedział prezydent Andrzej Duda. Szef państwa dodał, że to właśnie z tej wojny wynikło nieszczęście dla Polski: „dwie rodziny straciły swoich najbliższych”.Premier Mateusz Morawiecki odwiedził Małopolskę. – Zdarzenie w Przewodowie pokazuje nam, że zagrożenie, które Rosjanie stworzyli na Ukrainie jest realnym zagrożeniem także dla państwa polskiego, dlatego stawiamy na jak najszybszą modernizację polskiej armii – mówił w Krakowie premier Mateusz Morawiecki.Bezpieczeństwo Polski wymaga pilnego strzeżenia jej granic – ułatwi to nie tylko zapora na granicy z Białorusią, ale także zaawansowana technologia. – Oddajemy pierwszy odcinek gotowej zapory elektronicznej na granicy z Białorusią. Myślę, że na koniec roku powinniśmy już mieć całość zapory – mówił minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński.Polscy piłkarze wylecieli na mundial eskortowani do granic państwa przez parę polskich F-16. – Piloci eskortowali samolot z piłkarzami w drodze na mistrzostwa świata w Katarze w ramach ćwiczeń; to także dobry sygnał okazujący wsparcie dla naszych reprezentantów – powiedział wicepremier, szef MON Mariusz Błaszczak. Krytykującym przypomniano jak przed laty para F-16 eskortowała samolot z Jurkiem Owsiakiem w ramach akcji WOŚP. Wtedy nikt nie widział problemu.Donald Tusk jeszcze niedawno pisał w kontekście tragedii w Przewodowie: „W sytuacji zagrożenia, niezależnie od wewnętrznych sporów i różnic, wszyscy musimy być zjednoczeni i solidarni. W tej trudnej chwili będziemy razem”. Ale w piątek porzucił zjednoczenie i solidarność. – Czas najwyższy, aby ci talibowie znad Wisły zostawili prawa kobiet, prawa dzieci, prawa polskiej rodziny do szczęścia, bezpieczeństwa, zdrowia – mówił na konferencji prasowej Donald Tusk, ogłaszając zbieranie podpisów pod projektem ustawy o finansowaniu in vitro. Lider PO taki już jest – z wtorku na piątek jest w stanie wszystko odwrócić do góry nogami i trzy razy zmienić zdanie. Tymczasem 46 proc. ankietowanych uważa, że lepiej by było, gdyby partie opozycyjne w Polsce wspierały rząd w sprawnym sprawowaniu władzy – wynika z sondażu CBOS. Działalność opozycji parlamentarnej pozytywnie ocenił zaledwie co piąty badany.Gdyby wybory parlamentarne odbywały się teraz, zdecydowanie wygrałoby je Prawo i Sprawiedliwość – wynika z nowego sondażu Social Changes dla portalu wPolityce.pl. Partia rządząca ma w nim 10 pkt. proc. przewagi nad Koalicją Obywatelską. Jeszcze większa różnica jest w sondażu CBOS. Tam 34 proc. ankietowanych oddałoby głos na PiS. KO mogłaby liczyć na 20 proc. poparcia, a Polska 2050 Szymona Hołowni 10 proc. Sobota. Bliżej KPO?W piątek minęło 20 lat od zaprzysiężenia Lecha Kaczyńskiego na urząd prezydenta stolicy. – Lech Kaczyński jako prezydent Warszawy pokazał, że można rządzić inaczej i można zdziałać bardzo dużo, żeby Warszawa się w niemałym stopniu zmieniła – podkreślił prezes PiS Jarosław Kaczyński.Unijny komisarz ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski podkreślił, że nie ma zagrożenia dla wypłat z unijnych funduszy rolnych i spójności. Jest również optymistą w sprawie KPO. –Myślę, że jest coraz większa szansa na to, by Polska otrzymała środki z Krajowego Planu Odbudowy (KPO) – ocenił komisarz Wojciechowski. A do sieci trafiło nagranie z piątkowego spotkania posłanek KO – Marty Wcisło i Anny Wojciechowskiej – z mieszkańcami Ełku. – Niemcy widzą, jaka jest sytuacja w naszym kraju. Dlatego są zablokowane pieniądze, żebyśmy ich nie dostali – stwierdziła poseł Anna Wojciechowska.Jedno z pytań w dyskusji dotyczyło relacji polsko-niemieckich, a zadający je mężczyzna dopytywał, czy całą politykę względem naszych zachodnich sąsiadów trzeba budować od nowa.Media związane z opozycją ogłosiły powstanie listu 447 intelektualistów, artystów, dziennikarzy i polityków, którzy apelują o jedną listę opozycji. Z zebranie tylu intelektualistów, artystów, dziennikarzy i polityków PO miała ogromny kłopot. Owszem pod ręką (jak zawsze) byli Andrzej Seweryn, Krystyna Janda, Maja Ostaszewski, Witold Zborowski czy Marta Lempart albo prof. Leszek Balcerowicz. Ale prócz nich także urzędniczka z Nadarzyna, pedagożka ze Zgorzelca, aktywista z Koszalina, emerytka z Gorzowa Wielkopolskiego, Strażnik Miejski z Lublina, handlowiec z Gdańska i wiele osób nie podających nawet zawodów. Jacy intelektualiści taki list, w którym czytamy: "Polska pod rządami prawicy została całkowicie zdewastowana zarówno w wymiarze gospodarczym, systemowym, jak duchowym”. – Jestem zdumiony, że pod tak bełkotliwym dokumentem, intelektualnie płytkim, podpisało się tak wielu ludzi z ważnymi nazwiskami – powiedział w sobotę wiceminister kultury Jarosław Sellin, pytany o apel. – Pamiętamy z lat 90. rzeczy tak przedstawiane, z takich wyżyn moralnej wyższości i wszechwiedzy. Intelektualiści, artyści, zdecydowali się zająć w sporze wewnątrz opozycji miejsce po stronie Platformy Obywatelskiej. To jest wewnętrzny spór w łonie opozycji – ocenił szefa gabinetu Prezydenta RP Paweł Szrot.Aż dziwi, że listu nie podpisał czołowy intelektualista III RP – Lech Wałęsa. Może dlatego, że pojechał na kongres do Meksyku… – Jako prawicowiec jestem zdecydowanym opowiadać się za globalizacją. W Europie opowiadam się za tym, żeby zorganizowanie Europy powierzyć Niemcom – mówił w Meksyku Lech Wałęsa, podkreślając, że „pomógł zjednoczyć Niemcy” i „chciał zrobić porządek z Rosją i z Chinami”.Co do porządków z Rosją: na początku grudnia w Łodzi planowana jest Rada Ministerialna OBWE. – Nie spodziewamy się na niej wizyty rosyjskiego ministra spraw zagranicznych Siergieja Ławrowa – zapowiedział rzecznik prasowy MSZ RP Łukasz Jasina. Włodzimierz Cimoszewicz od razu wyraził żal. Radosław Sikorski na pewno też czuje to samo. Kreml zbulwersowany, bo dopiero co Ławrow była na Bali na szczycie G20 a do Warszawy nie może pojechać…Prezes PiS odwiedził Katowice i Jastrzębie Zdrój. – To będą trudne wybory, potrzebny jest wielki wysiłek, ale zwyciężymy. Od 1989 r. nie było równie ważnych wyborów. Wtedy obóz solidarnościowy zwyciężył. My jesteśmy obozem solidarnościowym – mówił w Katowicach prezes PiS Jarosław Kaczyński. Prezes PiS podkreślił, że w Polsce między rokiem 1989 a 2015 „istniał system eksploatatorski”. – Ta metoda myślenia, ta ideologia jest nie tylko głęboko antyhumanitarna, antyludzka, jest całkowicie sprzeczna z tym co, w życie wniosło chrześcijaństwo, ale w gruncie rzeczy jest ogromnie nieefektywna z punktu widzenia narodu – mówił w sobotę Jarosław Kaczyński.