Wszystko, co trzeba wiedzieć o reprezentacji Kamerunu przed mundialem. Grupa z Brazylią, Serbią i Szwajcarią już po losowaniu mogła brzmieć jak wyrok. Kameruńczycy mają spory potencjał, wiele ciekawych nazwisk, ale w Katarze celebrować powinni każdy punkt. Awans do fazy pucharowej musiałby być postrzegany w kategoriach wielkiego sukcesu... Czy są na to szanse? O tym Seweryn Malikowski, prowadzący konto Piłka nożna w Kamerunie. Osiem lat – tyle czekać musieli kibice reprezentacji Kamerunu na kolejny występ Nieposkromionych Lwów na mistrzostwach świata. To i tak dość niedługo, zważywszy na to, że drużyna prowadzona obecnie przez Rigoberta Songa nie jest afrykańskim hegemonem. Nie sposób natomiast nie zauważyć, że Kamerun na takie miano pracuje i został za to wynagrodzony awansem na mundial. <br><br> Sam udział w katarskim turnieju jest dla tej ekipy nie lada sukcesem. W marowym barażu na Kamerun czekała faworyzowana Algieria. Po pierwszym, domowym starciu Nieposkromione Lwy miały do odrobienia bramkę straty i perspektywę meczu na wyjeździe. W dramatycznych okolicznościach – po bramce Karla Toko Ekambiego z czwartej minuty dogrywki – udało się jednak zwyciężyć, choć z całą pewnością podopieczni Rigoberta Songa nie byli w tym spotkaniu drużyną lepszą. <br><br> Szczęście nie dopisało za to w losowaniu grup. Rywalami Kamerunu będą wyżej notowane Brazylia, Serbia i Szwajcaria. O punkty w każdym ze spotkań będzie bardzo ciężko.<h2>Słowo o trenerze…</h2><br> Historia zatrudnienia Rigoberta Songa w reprezentacji Kamerunu może nie jest bliźniaczo podobna do tej, w której polską kadrę objął Czesław Michniewicz, niemniej jednak sytuacja obu ekip w momencie prezentacji nowego trenera była bardzo zbliżona. <br><br> Rigobert Song zasiadł za sterami pod koniec lutego, na kilka tygodni przed decydującym dwumeczem barażowym o awans do mistrzostw świata. Do tego etapu eliminacji kadrę doprowadził Toni Conceicao, który w grupie poradził sobie z Wybrzeżem Kości Słoniowej, Mozambikiem i Malawi, a w międzyczasie zdobył z Kamerunem brąz podczas Pucharu Narodów Afryki. Mimo to, jego kontrakt nie został przedłużony.<br><br> „Przed zbliżającymi się nowymi wyzwaniami nasza reprezentacja wymaga nowego spojrzenia, nowej energii” – mówił wówczas Samuel Eto’o, świeżo upieczony prezes kameruńskiej federacji piłkarskiej FECAFOOT.<br><br> Były znakomity napastnik m.in. Barcelony zdecydował się postawić na „swojego” i zatrudnił Rigoberta Songa, a ten przede wszystkim wprowadził do szatni świetną atmosferę, dzięki której zespół jeszcze bardziej zżył się ze sobą. W meczach o stawkę Kamerun grał w ustawieniu 4-4-2, a szkoleniowiec nie chciał podejmować ryzyka. Ciekawie wyglądało natomiast ustawienie zespołu w meczach towarzyskich z Koreą Południową i Uzbekistanem – Song postawił w sparingach na taktykę 3-4-3 i 4-3-3. Nieposkromione Lwy przegrały jednak te sparingi, co delikatnie stłumiło entuzjazm kibiców.<h2>Powody do optymizmu…</h2><br> Przede wszystkim warto zwrócić uwagę na to, że zespół prawdopodobnie poleci do Kataru w najsilniejszym możliwym zestawieniu, bez żadnych urazów, z czym w ostatnich meczach kwalifikacji bywało różnie. Dodatkowo czołowi zawodnicy Nieposkromionych Lwów przyjadą na mundial w doskonałych humorach; Inter Mediolan Andre Onany wyeliminował FC Barcelonę i zameldował się w fazie pucharowej Ligi Mistrzów, zaś Napoli Franka-Andre Zambo Anguissy świetnie radzi sobie w Serie A, a sam Kameruńczyk gra w zespole spod Wezuwiusza pierwsze skrzypce. <br><br> Sporo minut w Bayernie Monachium łapie w tym sezonie Eric Maxim Choupo-Moting i będzie to wartość dodana, ponieważ tego w Kamerunie nikt raczej się nie spodziewał. Julian Nagelsmann ze względu na kontuzję Leroya Sane musiał dokonać korekty i postawił na Kameruńczyka. To z pewnością najbardziej cieszy selekcjonera Songa, przed którym przyjemny dylemat: postawić na Choupo-Motinga w ataku, czy cofnąć go na pozycję nr. 10 i przed nim umieścić Jeana Pierre Nsame, lub Vincenta Aboubakara? Przekonamy się, który z tych wariantów wybierze kameruński szkoleniowiec.<h2>Co może pójść nie tak?</h2><br> Mimo tego, że Kameruńczycy obecnie wydają się być na fali wznoszącej, to muszą się liczyć ze swoim najważniejszym problemem. Gdy mecz nie idzie po myśli zespołu, często pojawiają się problemy. Ta sytuacja powtarza się od lat, a najbardziej dała o sobie znać podczas mundialu w 2014 roku w meczu przeciwko Chorwacji, kiedy z boiska za niesportowe zachowanie wyleciał Alex Song. Teraz na Kamerun czeka równie trudna grupa i, jeśli chcą uniknąć powtórki z rozrywki w Katarze, muszą popracować nad sferą mentalną. W przeciwnym razie, w wypadku porażki w meczu otwarcia, nie będą mieli już czego szukać.<br><br> Newralgicznym punktem będzie zdecydowanie linia obrony, która tak naprawdę wciąż się dociera. W spotkaniach z Algierią zagrał duet stoperów Castelletto-Ngadeu, w ostatnich meczach selekcjoner sprawdzał trójkę defensorów Castelletto-N’Koulou-Ebosse oraz parę Casteletto-N’Koulou, a swoje aspiracje do gry w podstawowym składzie zgłasza jeszcze Christopher Wooh, który coraz śmielej puka do drzwi kadry świetnymi występami w Stade Rennes.<h2>Uwaga, talent!</h2><br> Warto zwrócić uwagę na wymienionego wcześniej Wooha. 21-latek zadebiutował w meczu Ligi Europy z Dynamem Kijów i to właśnie po jego bramce Rennes wygrało 1:0. Od tej pory Wooh gra w klubie „od deski do deski”, a mundial będzie dla niego doskonałą okazją do zaprezentowania się szerszej publiczności. Bajecznie grająca Brazylia, Serbowie oraz Szwajcarzy z Europy, którą Christopher właśnie poznaje i świetnie sobie w niej radzi – brzmi jak idealny scenariusz do zapracowania sobie na miano wielkiego talentu.<strong>Najgorsze jest to, że… </strong>Kamerun ma mało czasu na zgranie się ze sobą. Rigobert Song testował kilkudziesięciu zawodników na różnych pozycjach w meczach towarzyskich i dopiero krótkie zgrupowanie miało dać szansę, by jego wybrańcy się “dotarli”. <br><br> <strong>Sukcesem będzie, jeśli…</strong> Kamerun zdobędzie więcej niż punkt. W każdym spotkaniu Nieposkromione Lwy będą zdecydowanym underdogiem, ale na pewno nie zespołem z góry skazanym na porażkę.<br><br> <strong>Najbardziej w tej reprezentacji lubię…</strong> afrykański luz i umiejętność czerpania z meczów pozytywnej energii. Zawodnicy reprezentacji Kamerunu lubią bawić się meczami, m.in. prezentując unikalne cieszynki po zdobytych golach.<h2>Przewidywany skład:</h2><h2>Przewidywania na turniej:</h2><br> Remis po bardzo twardym meczu ze Szwajcarią, spotkanie o wszystko z reprezentacją Serbii – niestety przegrane i wysoka porażka z Brazylią. Obstawiam realistycznie jeden punkt, aczkolwiek wierzę, że będzie dużo lepiej!