
Izrael sfinansował warte kilka milionów dolarów dostawy broni i sprzętu na Ukrainę. Wszystko odbyło się w tajemnicy i za pośrednictwem jednego z państw członkowskich NATO. Władze w Jerozolimie poprosiły o nieujawnianie umowy, aby nie rozgniewać Władimira Putina – donosi izraelski dziennik „Haaretz”.
Izrael potwierdził, że Departament Sprawiedliwości rozpoczął dochodzenie w sprawie zastrzelenia dziennikarki Al-Dżaziry Shireen Abu Akleh i...
zobacz więcej
To władze USA miały przekonać Izrael do zawarcia tej umowy. Jak podaje „Haaretz”, powołując się na wysokiej rangi europejskich urzędników, po negocjacjach zdecydowano się jednak jedynie na finansowanie „materiałów strategicznych”. Nie wiadomo jednak dokładnie, o jakie materiały chodzi.
W ramach zawartego porozumienia władze Izraela przekazały jednemu z państw członkowskich NATO, które dostarcza broń Ukrainie, kilka milionów dolarów. Państwo te zakupiło „materiały” wysyłając je Kijowowi.
Jednak jak podają źródła gazety, decyzja ta była jednorazowa. Teraz nowy rząd z Benjaminem Netanjahu na czele ma zdecydować o ewentualnym przedłużeniu umowy.
„Haaretz” ujawnił też, że ministerstwo obrony Izraela zgodziło się ponadto, by członkowie NATO mogli przekazywać Ukrainie broń zawierającą izraelskie komponenty, takie jak systemy elektrooptyczne i systemy kontroli ognia.
Jak zaznaczono, Jerozolima poprosiła strony porozumienia, by nie ujawniać treści umowy, „aby nie rozgniewać” Władimira Putina.
Izrael był jedynym krajem Zachodu, który wstrzymał się w poniedziałek od głosu w sprawie rezolucji ONZ dotyczącej rosyjskich reparacji dla Ukrainy....
zobacz więcej
Izrael od początku rosyjskiej napaści na Ukrainę stara się zachować neutralność. Rząd w Jerozolimie jest za to krytykowany zarówno na świecie, jak i w kraju. Eksperci tłumaczą, że Izrael nie chce konfliktować się z Rosją, bo ta de facto rządzi w sąsiedniej Syrii. W Izraelu mieszka też duża liczba Żydów z Rosji. Stanowią oni znaczącą siłę polityczną.
Kilka miesięcy temu Ukraina zwróciła się do Izraela o dostarczenie systemów takich jak tarcza antyrakietowa nazywana „Żelazną Kopułą”. Instalacja okazała się na tyle skuteczna, że w czasie dwóch ostatnich wojen z Hamasem w Gazie liczba ofiar cywilnych po stronie Izraela była znacznie mniejsza, niż we wcześniejszych konfliktach. Strona ukraińska liczyła, że tarcza antyrakietowa pozwoli niszczyć nadlatujące rosyjskie rakiety.
Izrael jednak odmówił. – Izrael wspiera Ukrainę i jej obywateli i stoi po stronie Zachodu. Wspieramy też potrzeby humanitarne Ukrainy. Jednak z powodów operacyjnych i sytuacji w regionie nie wyślemy ofensywnego sprzętu wojskowego – poinformował izraelski minister obrony Benny Gantz.
Benjamin Netanjahu, który ma stworzyć nowy rząd Izraela, podczas swojej kampanii wyborczej niejednoznacznie mówił o wojnie na Ukrainie. W jednym z wywiadów powiedział, że rozważy dostarczenie Ukrainie baterii przeciwlotniczych. W innym pochwalił jednak obecny rząd Izraela za powstrzymanie się od takich dostaw.