
Trzy na cztery niemieckie firmy z branży IT zgłaszają brak informatyków – wynika z badania Federalnego Związku Firm Branży Informatycznej, Telekomunikacyjnej i Nowych Mediów (Bitkom). W najnowszym raporcie wskazano, że obecnie w tym sektorze na zapełnienie czeka nawet 137 tys. wakatów. Biznes rozkłada ręce i chętnie zatrudniłby... Rosjan.
Niemiecka firma Wintershall Dea, należąca do koncernu BASF, wydobywa gaz na Syberii. Jak wynika z dziennikarskiego śledztwa „ZDF” i „Der Spiegel”,...
zobacz więcej
Wyniki badania opisuje Deutsche Welle i wskazuje, że jeszcze rok temu brak informatyków zgłaszało 65 proc. firm. Dziś ten wskaźnik wynosi już 74 proc.
Poprzedni przegląd przeprowadzono rok temu; wówczas wakatów było 96 tys., podczas gdy w 2019 r., przed pandemią – 124 tys. Teraz to 137 tys. miejsc czekających na zapełnienie. Luka się więc powiększa.
Federalna organizacja Bitkom ocenia, że nawet 59 tys. miejsc mogliby zająć specjaliści z... Rosji i Białorusi. Także wiele z firm (37 proc.) deklaruje, że zatrudniłoby kandydatów z tych państw. Warunek: pozytywny wynik kontroli związanej z bezpieczeństwem. Co ciekawe, co dziesiąta firma z branży już próbowała zatrudnić Rosjan albo Białorusinów, ale „napotkała biurokratyczne przeszkody”.
Deutsche Welle przypomina, że po ogłoszeniu mobilizacji w Rosji wielu młodych mężczyzn uciekło z kraju (Niemcy najgłośniej deklarowały chęć ich przyjęcia).
Jednocześnie szef Bitkom ocenia, że niemieckie firmy nie powinny sięgać po ekspertów IT z Ukrainy, bo mogłoby to dodatkowo osłabić ten kraj – czytamy.
Zobacz także: „Przezimować” w Rosji. Niemieckie firmy zaszyły się na dobre