
3 mld euro, które już dawno miały trafić na pomoc Ukrainie, zostaną przekazane do Kijowa najwcześniej w styczniu. – Głównym hamulcowym są Niemcy – przyznaje w rozmowie z portalem tvp.info Zbigniew Kuźmiuk, europoseł PiS. Dodaje, że emocje budzi również pomoc na przyszły rok, bo USA już się zadeklarowały, a decyzje Brukseli wstrzymuje Berlin. Ocenia, że to uzależnienie Niemiec od surowców Putina przyczyniło się do wojny, więc nasz zachodni sąsiad już dawno „stracił moralne prawo nazywania się przywódcą Europy”, a teraz niestety tylko się pogrąża.
KE przekazała Polsce, że ma zastrzeżenia do obniżenia stawek VAT na gaz, paliwa i nawozy. Europoseł PiS Bogdan Rzońca mówi w rozmowie z portalem...
zobacz więcej
3 mld euro dla Ukrainy z 9 mld obiecanych w maju na ten rok zostaną wypłacone w styczniu i będą częścią 18-miliardowego pakietu na 2023 r. „A to oznacza, że przyszłoroczna pomoc to tak naprawdę nie 18, a 15 plus 3 z tego roku. Wstyd” – poinformowała korespondentka Polskiego Radia w Brukseli.
Dodała, że Berlin robi wszystko, aby uwzględnić w obliczeniach dotychczasowe wsparcie przekazane już przez kraje członkowskie, co oznaczałoby wyłączenie Niemiec z całego systemu.
Zobacz także: Niemcy wysyłają broń na wojnę. Ale nie na Ukrainę
– Rzeczywiście, ta deklaracja o 9 mld, które miały być wypłacone przez UE w tym roku, padła już w maju. Szybko przeszło to przez Parlament Europejski i miało być sprawnie wypłacane. Faktycznie, pierwsza transza 3 mld wyszła dość szybko, ale potem zaczęły się problemy i wszystko zostało zablokowane. Po długich negocjacjach ustalono, że druga transza wyjdzie na dniach, natomiast z informacji wynika, że ta trzecia już w tym roku przekazana nie będzie – przyznaje w rozmowie z portalem tvp.info europoseł Prawa i Sprawiedliwości Zbigniew Kuźmiuk.
Zaznacza, że jest to spowodowane oporem i postawą Niemiec.
– Takich dodatkowych pieniędzy w budżecie nie ma, więc miały być pożyczone. Kraje członkowskie powinny dać gwarancje na tę pożyczkę. Niemcy są najbogatszym krajem UE, z oczywistych względów ich gwarancje powinny być największe i stanowić mniej więcej jedną czwartą. Niemcy zaczęły więc wymyślać, że może w takim razie powinny sobie odjąć to, co przekazały już Ukrainie. Według ich wyliczeń, powinni zostać z tego wyłączeni.
To czyni całą tę pomoc makrofinansową bez sensu. Nie ma komu tej pożyczki gwarantować – mówi polityk.
Platforma Obywatelska przekonuje wyborców, że rząd Zjednoczonej Prawicy wspiera Rosjan. Europoseł PiS prof. Zdzisław Krasnodębski odpowiedział...
zobacz więcej
Ujawnia, że to liderzy z Berlina naciskają też, aby ewentualne wsparcie dla atakowanej Ukrainy traktować nie jako pomoc bezzwrotną, lecz grant, który w przyszłości Kijów zwróci.
– W świetle tego, co dzieje się na Ukrainie, mówienie im, że dostaną pieniądze, które będą musieli zwrócić, jest moim zdaniem tylko drażnieniem opinii publicznej. Takie stawianie sprawy powoduje, że cały pomysł wsparcia się ślimaczy – przyznaje rozmówca portalu tvp.info.
Zbigniew Kuźmiuk podkreśla, że jest jeszcze inny - poważniejszy - wątek, który dotyczy przyszłego roku.
Zobacz także: Niemiecki poseł: Rząd świadomie nie chce przekazać Ukrainie czołgów
– Wiadomo, że na następny rok trzeba będzie miliardów dolarów do podtrzymania życia gospodarczego i społecznego Ukrainy. Stany Zjednoczone zadeklarowały Unii Europejskiej, że są gotowe wykładać po 1,5 mld dolarów miesięcznie. No ale przynajmniej drugie tyle powinna dołożyć UE i kraje trzecie. Komisja Europejska w najbliższych dniach chce ogłosić, że jest gotowa przygotować te 18 mld dolarów. Tyle tylko, że to jest kompletnie niewiarygodne w świetle tego, co dzieje się w tym roku – uważa europoseł.
Rosjanie kontynuują grabieże na okupowanych terenach obwodu chersońskiego i niszczą infrastrukturę cywilną – podał we wtorek Sztab Generalny Sił...
zobacz więcej
Pyta, skąd Bruksela weźmie w przyszłym roku 18 mld dolarów, skoro w tym nie potrafiła zorganizować nawet 9 mld.
– Pani Ursula von der Leyen (szefowa KE - przyp. red.) się kompromituje, bo skala pomocy została zadeklarowana przez nią osobiście, po jej wizycie w Kijowie i Buczy wiosną. Od tamtej pory mijają kolejne miesiące, a jej ochota na pomoc Ukrainie upada – komentuje poseł Parlamentu Europejskiego.
Kuźmiuk zaznacza, że głównym hamulcowym szybkiego i znaczącego wsparcia Ukrainy są Niemcy. Przyznaje, że nie wie, jakie dokładnie obliczenia chce przyjąć Berlin, ale wszystko wskazuje na kalkulacje dotychczasowej pomocy militarnej i humanitarnej w ten sposób, by teraz dołożyć jak najmniej.
Zobacz także: Niemcy przekazały Ukrainie Cobrę i Gepardy. Scholz sprytnie lawiruje?
– We wszystkich rankingach pomocowych, a już tym bardziej w zestawieniu z ich PKB, są na bardzo odległych miejscach. Eksponowanie, że są w czołówce pomocy i teraz będą sobie tę pomoc odliczać, jest po prostu drażnieniem europejskiej opinii publicznej. Nie wiem dlaczego to robią, tym bardziej, że już sobie przecież nagrabili – zauważa europoseł.
Po powrocie do polskiej polityki Donald Tusk naciskał na liderów opozycji ws. stworzenia jednej listy wyborczej. Informatorzy z władz PO przyznają,...
zobacz więcej
Stwierdza, że Niemcy są współodpowiedzialni za wojnę, bo „gdyby nie ich uzależnienie się od surowców energetycznych z Rosji i zbudowane dwóch Nord Streamów omijających Ukrainę, Putin by nie zaatakował”.
– To znaczy, że Niemcy bardzo mocno przyczynili się do tej wojny. Dodatkowo, co wygarnął im Donald Trump, latami pompowali rosyjski reżim pieniędzmi za te surowce, co pozwoliło Moskwie odłożyć gigantyczne pieniądze i rozpocząć inwazję. Niemcy wielokrotnie byli proszeni, by tego nie robili. Nikogo nie słuchali, a teraz udają, że nic się nie stało – mówi przedstawiciel PiS.
Zobacz także: „Die Welt”: Mimo deklaracji rząd zmniejsza dostawy pomocy wojskowej dla Ukrainy
Z perspektywy wieloletniej pracy w unijnych instytucjach zaznacza, że mimo to Niemcy robią dziś wszystko, by stanąć na czele Wspólnoty i prowadzić ją w kierunku wyznaczonym przez rząd w Berlinie.
– To coraz dziwaczniejsze, tym bardziej, że po tym, co się stało na Ukrainie i zachowaniach Niemców, stracili jakiekolwiek moralne prawo do ogłaszania się przywódcą Europy – podsumowuje.