
W związku z przyjazdem milionów uchodźców wojennych z Ukrainy, Polska poniosła duże wydatki. Eksperci podkreślają jednak, że wiele z tych osób, które zostały w naszym kraju na dłużej, podjęły już pracę lub wydają swoje pieniądze na dobra i usługi. – W przypadku Ukraińców trzeba patrzeć na to, co wydajemy i na to, co dostajemy – apelują.
Donald Tusk odrzucił zaproszenie do programu „Strefa Starcia” w Telewizji Polskiej i możliwość debaty z premierem Mateuszem Morawieckim....
zobacz więcej
Od 24 lutego funkcjonariusze Straży Granicznej odprawili w przejściach granicznych na kierunku z Ukrainy do Polski 7,429 mln osób, a w przeciwną stronę 5,630 mln.
Tylko 31 października do naszego kraju wjechało z Ukrainy 20 tys. osób, ale wyjechało w tamtym kierunku 24,3 tys.
Zobacz także -> Większość pracujących Ukraińców wysyła pieniądze rodzinie w ojczyźnie
W rozmowie z portalem money.pl prof. Maciej Duszczyk z Ośrodka Badań Nad Migracjami UW wskazał, że mówiąc o finansach związanych z przyjęciem uchodźców należy patrzeć nie tylko na to ile wydajemy, ale również ile zyskujemy.
Sędzia Katarzyna Rutkowska-Giwojno z Sądu Rejonowego dla Warszawy Śródmieścia nakazała prokuraturze prowadzenie postępowania przygotowawczego w...
zobacz więcej
Przywołał wyniki analiz Polskiego Instytutu Ekonomicznego, który oszacował, że na pomoc uchodźcom przekazaliśmy 30 mld zł. – Ale większość tych pieniędzy poszła z prywatnych kieszeni. A więc to nie było obciążenie państwa – dodał.
Zobacz także -> Polska sprowadza Ukraińców zamiast repatriantów? Stanowcza odpowiedź wiceszefa MSZ
Duszczyk wskazał, że Ukraińcy zapłacili w podatkach 10 mld zł. Jednocześnie my wydajemy sporo środków na edukację ich dzieci i służbę zdrowia. Po całościowym podsumowaniu, ten wynik mniej więcej się bilansuje. Polski rynek pracy jest bardzo chłonny. Ukraińcy pracują, płacą składki i podatki.
– Mówienie o samych wydatkach jest nieuprawnione – podsumował.