
Marcin Dorociński wystąpi w dwóch filmach z serii „Mission Impossible”. „Nadszedł dzień, w którym po miesiącach spekulacji, mogę z radością i niemałym wzruszeniem potwierdzić swój udział w tej legendarnej serii” – poinformował aktor za pomocą mediów społecznościowych.
Film „Magdalena” został doceniony przez jurorów SOHO International Film Festival w Nowym Jorku. Obraz, którego koproducentem jest Telewizja Polska,...
zobacz więcej
„Kiedy w 1996 roku pojawiła się pierwsza część serii »Mission Impossible«, byłem jeszcze studentem Akademii Teatralnej. Toma Cruise'a widziałem w »Top Gunie« i na plakatach u koleżanek, a plan filmowy zza okna przejeżdżając autobusem 119 przy Chełmskiej. I gdyby ktoś powiedział mi wtedy, że 26 lat później będę grał w ostatnich dwóch częściach sagi o Ethanie Huncie, u reżysera, który napisał scenariusz filmu »Podejrzani« i »Top Gun: Maverick« to powiedziałabym – »nie, to niemożliwe«, popukałbym się po głowie i czym prędzej się oddalił” – wspomina aktor we wpisie na Facebooku.
„A jednak. Sukcesy nie przychodzą same, mają to do siebie, że długa droga do nich najczęściej okupiona jest wyrzeczeniami, porażkami, upadkami, rozczarowaniami” – dodał.
Dorociński zaznaczył, że jego role w zagranicznych produkcjach to efekt wieloletniej pracy. „Pierwszym castingiem, który otrzymałem od mojej londyńskiej agencji był MI – Ghost Protocol. Przegrałem. Od tego czasu nagrałem ponad 1200 self tape’ów. I przegrałem je wszystkie. Pierwszy self tape wygrałem w zeszłym roku – po ponad dziesięciu latach żmudnych nagrań, wielkich nadziei i starań. Po 1200 wcześniejszych bolesnych i dotkliwych porażkach. I te dwa wygrane to była »Wikingowie: Walhalla« i »MI: Dead Reckoning«. I teraz mogę dzielić się moją radością z Wami – stwierdził.
„Mission: Impossible – Dead Reckoning” podzielono na dwie części. Premierę pierwszej zaplanowano w czerwcu przyszłego roku, a drugiej – rok później.