Prezes PiS z Jedlicza wyruszył do Przemyśla. O ile jednak w pierwszej miejscowości protestujących była garstka, tak w Przemyślu atmosfera była już zdecydowanie bardziej napięta. Okrzyki, wulgarne napisy na samochodach, atak na wóz transmisyjny Telewizji Polskiej, czy piosenka „Niech Kaczyński wyp… w siną dal. Musiała interweniować policja. Jak relacjonował nasz korespondent na protest w strugach deszczu niektórzy zabrali dzieci trzymając je pod tęczowymi parasolami.
W przypadku węgla mamy wojnę, ale tę wojnę wywołał sam rząd – mówił w RMF FM Paweł Poncyljusz. Zdaniem posła embargo na węgiel z Rosji to była to...
zobacz więcej
W godzinach popołudniowych prezes PiS Jarosław Kaczyński odwiedził Jedlicze, gdzie grupka protestujących przeoczyła jego przyjazd. Oprócz paru przepychanek słownych nie doszło tam do żadnych incydentów. W odpowiednim momencie pojawiła się policja, która ostudziła nastroje.
Czytaj także: Jarosław Kaczyński w Jedliczu. Protestować przyszło ok. 12 osób [WIDEO i GALERIA]
W Przemyślu protestujący otoczyli bus transmisyjny TVP wykrzykując pod adresem dziennikarzy i pracowników wulgarne hasła. Wtedy interweniowała policja, zapobiegając eskalacji agresji. Policja musiała też interweniować, kiedy grupka młodzieży puściła głośno wulgarną piosenką „Niech Kaczyński wyp… w siną dal”. Skończyło się na wylegitymowaniu i spisaniu młodocianych. Na protest w strugach deszczu niektórzy zabrali dzieci.
Prokuratura Krajowa ujawniła zeznania wspólnika Marka Falenty w tzw. aferze taśmowej. Twierdzi on, że przekazał synowi Donalda Tuska łapówkę w...
zobacz więcej
Prezes Prawa i Sprawiedliwości odniósł się do agresywnych zachowań na ulicy i haseł jakie można było przeczytać na transparentach. – Jeden z kolegów zobaczył napis „To Kaczynski nam zabiera pieniądze, a nie Bruksela”. Przepraszam bardzo, gdzie ja te pieniądze mam – pytał prezes PiS. – To jest nieprawdopodobne kłamstwo. My robimy wszystko i skutecznie, żeby te pieniądze które otrzymujemy z unii europejskiej, były wydawane zgodnie z europejskim i polskim prawem – powiedział Kaczyński.
– Jeszcze nie tak dawno mówiono nam, że wszystko jest w porządku. Najbardziej niechętni nam komisarze ogłaszali, że polskie środki nie są zagrożone, bo tu w grę wchodzi sprawa ewentualnej korupcji, a w Polsce to zjawisko nie występuje, a w innych krajach tak – wyjaśniał prezes PiS.
Ja relacjonuje nasz korespondent, będący na miejscu do końca, niektórzy z protestujących żegnając się ze zgromadzonymi wyrażali żal, że „tak mało przyszło ludzi z Przemyśla”.