RAPORT

Pogarda

Rosja państwem terrorystycznym. „To RE wyznacza standardy, a nie PE”

Konserwatyści ponowią próbę dotyczącą przyjęcia istotnej rezolucji (fot. Shutterstock/Pierre-Olivier)
Konserwatyści ponowią próbę dotyczącą przyjęcia istotnej rezolucji (fot. Shutterstock/Pierre-Olivier)

Najnowsze

Popularne

Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy przyjęło w czwartek rezolucję, w której określono Rosję mianem „terrorystycznego reżimu”. Podobnej rezolucji, mimo apeli części europosłów, nie podjął jednak Parlament Europejski. – To Rada Europy z udziałem Ukrainy wyznacza dziś standardy przyzwoitości dla świata, a nie PE – komentuje w rozmowie z portalem tvp.info poseł PiS Arkadiusz Mularczyk, który jest wiceprzewodniczącym Zgromadzenia Parlamentarnego RE.

Dlaczego PE nie uzna Rosji za państwo terrorystyczne? Posłanka: Niemiecka gospodarka nie jest gotowa

Parlament Europejski nie podjął rezolucji uznającej Rosję za państwo terrorystyczne. Dlaczego? – Gospodarka niemiecka nie jest gotowa na takie...

zobacz więcej

Jak informowała w czwartek brukselska korespondentka Polskiego Radia Beata Płomecka, nie będzie rezolucji Parlamentu Europejskiego uznającej Rosję za państwo terrorystyczne. Propozycja grupy konserwatystów została w środę odrzucona przez większość frakcji – przez przewodniczący czterech grup – socjalistów, liberałów, zielonych i komunistów. Poparcie liderów chadeków i grupy Tożsamość i Demokracja nie wystarczyło. 

 

W projekcie rezolucji, który przygotowali europejscy konserwatyści jest mowa o tym, że kraje członkowskie i Unia Europejska powinny natychmiast uznać Federację Rosyjską jako państwo sponsorujące terroryzm. Europoseł Kosma Złotowski, który poinformował na Twitterze o zbieranych podpisach pod projektem rezolucji wskazał na ostatnie rosyjskie ataki na obiekty cywilne oraz zbrodnie wojenne w Buczy i Irpieniu. W dokumencie przypomniano, że z takim apele zwrócili się do społeczności międzynarodowej przedstawiciele rządu i parlamentu Ukrainy. 

 

Napisano też, że Rosja szerzy terror na świecie finansując sieci najemników jak Grupa Wagnera i że wielokrotnie wspierała akty międzynarodowego terroryzmu. 

 

Rezolucję, w której określono Rosję mianem „terrorystycznego reżimu”, przyjęło z kolei w czwartek Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy. „Rosja bombarduje miasta, zabija i torturuje cywilów, szantażuje (świat) użyciem broni jądrowej” – napisał premier Ukrainy Denys Szmyhal. 

Duży problem okupantów. Rosyjska zbrojeniówka nie nadąża z produkcją

Rosyjski przemysł zbrojeniowy prawdopodobnie nie jest w stanie produkować zaawansowanej amunicji w tempie, w którym jest ona zużywana podczas...

zobacz więcej

O szczegółowych zapisach rezolucji informował członek delegacji Ukrainy do Zgromadzenia Parlamentarnego Ołeksij Honczarenko. „Podkreślono, że rosyjski reżim ma terrorystyczny (charakter). To potężny sygnał na skalę światową i kolejny krok w kierunku uznania Rosji za państwo sponsorujące terroryzm. (Ponadto) po raz pierwszy w historii Rada Europy zadeklarowała potrzebę przekazania uzbrojenia. Mówimy o systemach obrony powietrznej (dla Ukrainy)” – oznajmił polityk. 

 

Jak dodał, w uchwale wezwano również do pozbawienia Rosji prawa do zasiadania w Radzie Bezpieczeństwa ONZ oraz stworzenia międzynarodowego trybunału ds. rosyjskich zbrodni na Ukrainie. Według Honczarenki za rezolucją zagłosowało 99 delegatów, a tylko jeden wstrzymał się od głosu. 

 

Mularczyk: PE nie jest do tego zdolny


To Rada Europy przy udziale Ukrainy podejmuje inicjatywy, które wyznaczają standardy przyzwoitości i praworządności na świecie – komentuje w rozmowie z portalem tvp.info poseł PiS Arkadiusz Mularczyk, który jest wiceprzewodniczącym Zgromadzenia Parlamentarnego RE.  

  

Nasz rozmówca zaznacza, że do podobnych działań „niestety ze względów oczywistych” nie jest zdolny PE. – Brakuje tam Ukrainy i jej delegacji – zaznacza. I wskazuje na „obciążenia, przede wszystkim niemieckie, współpracy z Rosją” oraz na „skorumpowanie niemieckich elit rosyjskimi pieniędzmi”. – Powoduje to, że PE jest ciałem absolutnie niewiarygodnym – mówi poseł PiS. 

Potężne straty armii Putina. Ukraiński sztab podał nowe dane

Według sztabu generalnego ukraińskiej armii od początku inwazji do 16 października Rosjanie stracili już 65 tysięcy żołnierzy. W ostatnich dniach...

zobacz więcej

Jak poinformowała brukselska korespondentka Polskiego Radia, w poniedziałek w PE konserwatyści ponowią próbę dotyczącą uznania Rosji za państwo terrorystyczne. Chcą zaproponować włączenie do porządku obrad debaty z rezolucją w tej sprawie. 

 

O programie sesji decydują przewodniczący frakcji, ale możliwe jest jeszcze dodanie do porządku obrad jakiegoś punktu podczas w poniedziałek, kiedy rozpoczyna się sesja, a wtedy już wszyscy europosłowie decydują w głosowaniu. I tak właśnie teraz chcą zrobić konserwatyści. Wyniki głosowania jasno wskażą kto uważa, że Rosja powinna być uznana za państwo terrorystyczne, a kto nie. 

 

Beata Płomecka poinformowała, że czołowi politycy z grupy chadeków, największej w Europarlamencie, zaapelowali do swoich europosłów, by poparli ten wniosek. Wiceprzewodniczący frakcji Rasa Jukneviciene i Andrzej Halicki napisali w mailu, że rezolucja Europarlamentu byłaby aktualnym i bardzo ważnym sygnałem wsparcia dla narodu ukraińskiego, który cierpi z powodu zbrodniczej rosyjskiej agresji i zbrodni ludobójstwa. 

 

Pytanie teraz jak zagłosują europosłowie z socjalistów, liberałów, zielonych i komunistów, których przewodniczący odrzucili wniosek. Szef konserwatystów Ryszard Legutko, w rozmowie z brukselską korespondentką Polskiego Radia Beatą Płomecką, krytycznie ocenił zachowanie liderów czterech grup. „Trochę się zmienia w Unii, ale nie zmienia się wystarczająco wiele. Te sympatie rosyjskie nadal są. Taka ostrożna taktyka, nie drażnić niedźwiedzia, bo nie wiadomo co się może stać” – skomentował profesor Ryszard Legutko. 

Aplikacja mobilna TVP INFO na urządzenia mobilne Aplikacja mobilna TVP INFO na urządzenia mobilne
źródło:
Zobacz więcej