
Decyzja o uhonorowaniu Pokojową Nagrodą Nobla organizacji pozarządowych z Ukrainy i Rosji oraz obrońcy praw człowieka z Białorusi zrównuje ofiarę agresji z państwami, które jej dokonują – ocenili w piątek doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak i kończący misję ambasador w Niemczech Andrij Melnyk.
Polska, udzielając pomocy Ukrainie i uchodźcom z Ukrainy, zasługuje na Pokojową Nagrodę Nobla – ocenił w rozmowie z Polską Agencją Prasową...
zobacz więcej
„Komitet Noblowski w interesujący sposób rozumie słowo »pokój«. Reprezentanci dwóch państw, które zaatakowały trzecie, wspólnie otrzymują Nagrodę Nobla. Ani rosyjskie, ani białoruskie organizacje nie potrafiły stawić oporu wojnie. Tegoroczny Nobel jest »rewelacyjny«” – napisał Podolak na Twitterze.
Wtórował mu Melnyk, podkreślając, że tegoroczna nagroda świadczy o „najbardziej szalonym podejściu (Komitetu Noblowskiego) do pokoju w (jego całej) historii”.
Dyplomata wyjaśnił, że „nie ma nic przeciwko” pozostałym laureatom, lecz nie zgadza się na „stawianie w jednym słowiańskim geopolitycznym szeregu Ukrainy – ofiary rosyjskiej wojny na wyniszczenie oraz Rosji i jej białoruskiego wspólnika”. Jest to „prawdziwie druzgocące” – ocenił ambasador, który ma w najbliższym czasie opuścić Berlin i zostać wiceministrem spraw zagranicznych Ukrainy.
Czytaj także: Przyznano literacką nagrodę Nobla
Założone w 2007 roku w Kijowie Centrum Wolności Obywatelskich otrzymało w piątek Pokojową Nagrodę Nobla za rok 2022. Nagrodę przyznano też więzionemu białoruskiemu opozycjoniście Alesiowi Bialackiemu oraz zdelegalizowanej przez Kreml rosyjskiej organizacji Memoriał, zajmującej się upamiętnianiem sowieckich zbrodni.