„Polska rozumie potrzeby polityki klimatycznej, ale dzisiaj jesteśmy w bardzo trudnym położeniu”. Rozmawialiśmy o maksymalnych cenach gazu i limicie z tym związanym. Ten temat poruszaliśmy już w marcu i kwietniu. Wezwaliśmy po raz kolejny KE do działania. Mam nadzieję, że po zawirowaniach ostatnich miesięcy to, co udało się dziś przedyskutować, doprowadzi nas do pozytywnych wniosków i użyjemy potężnej siły KE i UE, aby te maksymalne ceny gazu osiągnąć – powiedział premier Mateusz Morawiecki na spotkaniu z dziennikarzami podczas szczytu Rady Europejskiej w Pradze. Premier poinformował, że przedstawił polskie koncepcje, jak ograniczyć ceny energii. – Powiedziałem, że jedynym instrumentem, który jest całkowicie w ręku Komisji Europejskiej, są uprawnienia do emisji CO2, które dzisiaj powodują, że jedna MWh jest kilkaset złotych droższa – mówił premier, podkreślając, że może być to kwota nawet o 300-400 zł większa. – Polska rozumie potrzeby polityki klimatycznej, ale dzisiaj jesteśmy w bardzo trudnym położeniu. Wszyscy podlegamy ogromnym napięciom związanym z wojną na Ukrainie. Trzeba użyć instrumentów, które są w naszym ręku. To tak, jakby w czasach ogromnych potrzeb finansowych trzymać sztaby złota w sejfie i się nimi nie posłużyć dla potrzeb mieszkańców. Dziś potrzebujemy uwolnić mnóstwo uprawnień do emisji CO2 – przekonywał szef polskiego rządu. Premier mówił, że prosił, by uprawnienia te przesunąć „przynajmniej o 6 miesięcy jeśli nie o 12 miesięcy czy o dwa lata”. - Na razie niestety KE jest głucha na te wezwania i dziwię się, bo jest to instrument dostępny. Natychmiast Polacy mieli by tańszą energię, gdyby KE mogła zadziałać – ocenił Morawiecki. Szef rządu mówił również, że premierzy zebrani na szczycie pytali o potrzebę skonstruowania nowego funduszu. – Ja wskazałem na jedno źródło stosunkowo łatwe do pozyskania, jeśli chodzi o środki, mianowicie aktywa zamrożone oligarchów rosyjskich i Federacji Rosyjskiej. To są ogromne aktywa. Opiewają na ok 350 miliardów euro. Dziś można sięgnąć po te środki dla dobra Ukrainy, która powinna być z tych środków odbudowywana, ale także na potrzeby mieszkańców UE i Polski. To również zaproponowałem – wyjaśnił. Krytyka niemieckich planówWielu przywódców, według premiera, „odniosło się krytycznie do planów niemieckich, czyli ratowania ich własnego przemysłu poprzez wpompowanie 200 mld euro w ich gospodarkę. Najbogatsze państwo UE silne gospodarczo próbuje wykorzystać ten kryzys, żeby osiągnąć przewagę konkurencyjną dla swoich przedsiębiorstw względem innych przedsiębiorstw na jednolitym rynku”.– To nie jest fair. Nie w taki sposób powinien funkcjonować jednolity rynek, a więc również wiele państw napiętnowało, wskazało na to jako na działanie niewłaściwe– podkreślił.Pytany o reakcje innych państw w sprawie zamrożenia praw do emisji CO2 Morawiecki powiedział, że „nie ma na razie szerszego poparcia. Nie było też głosów przeciwnych”. – Na razie ten głos jeszcze nie spowodował zmiany stanowiska Komisji Europejskiej. Sądzę że wiele państw czeka na zmianę stanowiska. Dzisiaj widzimy, że Niemcy ale i Holandia wracają do energii elektrycznej pozyskiwanej z węgla. Tak samo i my powinniśmy móc sięgnąć odważniej po energię elektryczną z węgla– przekonywał.