
Były głośne zapowiedzi bojkotu i opuszczenia rosyjskiego rynku. Szwedzki gigant telekomunikacyjny Ericcson, któr po inwazji na Ukrainę ogłosił wstrzymanie działalności w Rosji, kontynuuje dostawy sprzętu telefonii komórkowej do tego kraju – informuje publiczne radio w Szwecji. Jak opisuje „The Telegraph”, firma złożyła wniosek o kilkanaście zwolnień z sankcji i otrzymała zgodę na eksport do Rosji.
Po tym, jak Władimir Putin ogłosił aneksję kolejnych terenów Ukrainy do Rosji, w centrum Moskwy zorganizowano wielki koncert. Teraz wyszło na jaw,...
zobacz więcej
Media przypominają, że w ubiegłym roku Ericsson współpracował z rosyjską firmą MTS, aby uruchomić „prywatną” sieć 5G dla firmy wydobywającej złoto. W kwietniu szwedzki koncern ogłosił jednak, że z powodu rosyjskiej napaści na Ukrainę wstrzymuje operacje w Rosji „na czas nieokreślony”, przez co firma miała stracić 73 mln funtów utraty wartości i zwolnić podobno 400 pracowników.
Po wprowadzeniu sankcji wobec Moskwy firma złożyła jednak wniosek o kilkanaście zwolnień z kontroli eksportu. Według szwedzkiego radia chodzi o produkty „podwójnego zastosowania” – czyli takie, które mogą być wykorzystywane zarówno do celów wojskowych, jak i cywilnych. Przykładem może być zaawansowany sprzęt radiowy lub GPS.
Siedem wniosków zostało rozpatrzonych pozytywnie. Dotyczyły one cywilnego sprzętu sieci telefonii komórkowej, który normalnie objęty jest sankcjami, bo równie dobrze może być wykorzystywany przez rosyjską armię.
Rzecznik firmy Ericsson cytowany przez „The Telegraph” potwierdza, że koncern otrzymał pozwolenie na „dostarczenie pomocy technicznej i oprogramowania potrzebnych do utrzymania cywilnych publicznych sieci telekomunikacyjnych”. Zapewnił, że dopilnowano procedur, a działania te są zgodne z sankcjami wprowadzonymi przez Szwecję, Unię Europejską i Stany Zjednoczone.
To kolejna sprawa kładąca się cieniem na wizerunku szwedzkiego giganta telekomunikacyjnego. W marcu firma przyznała się do tego, że jej personel w Iraku przekupywał fundamentalistów z tzw Państwa Islamskiego, aby utrzymać sprzedaż w tym rozdartym wojną kraju – wskazuje brytyjski dziennik.
Zobacz także: Mir pod ścianą. Kolejne banki przestają honorować płatności rosyjskimi kartami