RAPORT

Pogarda

Limit cen gazu w UE. Politico: Von der Leyen jak niemiecka marionetka

Ursula von der Leyen (fot.  Thierry Monasse/Getty Images)
Ursula von der Leyen (fot. Thierry Monasse/Getty Images)

Najnowsze

Popularne

Wiernie spełniając życzenia Berlina i nie uwzględniając wniosku 15 krajów członkowskich, w tym Polski, o wprowadzenie limitów cenowych na gaz, przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen ryzykuje, że zostanie uznana za niemiecką marionetkę zarówno przez kolegów z KE, jak i przez państwa Wspólnoty – ocenia we wtorek brukselski portal Politico.

Polska chce, by Bruksela rozmawiała o maksymalnych cenach na gaz [WIDEO]

Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa zapowiedziała w Brukseli złożenie wniosku o włączenie maksymalnych cen na gaz do porządku obrad...

zobacz więcej

Niemiecki egoizm staje się problemem dla przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen, która ryzykuje, że zostanie uznana za niemiecką marionetkę w oczach swoich kolegów i stolic UE. Von der Leyen wiernie grała w grę Berlina, odmawiając przedstawienia propozycji wprowadzenia ogólnounijnego limitu cen gazu – nawet gdy 15 stolic wezwało Komisję do przedstawienia takiej propozycji, m.in. Francja, Włochy, Hiszpania i Polska, czyli odpowiednio drugi, trzeci, czwarty i piąty co do wielkości kraj UE” – pisze Politico w analizie poświęconej działaniom władz Niemiec w związku z kryzysem energetycznym.


Z jednej strony Berlin, wykorzystując swoją pozycję we Wspólnocie i KE, zablokował wprowadzenie limitu cenowego na gaz, z drugiej jednak postanowił przyznać pomoc w wysokości 200 mld euro niemieckim obywatelom i firmom, m.in. na zakupy gazu.


Politico: Niemiecki egoizm problemem dla von der Leyen


„Berlin może teraz nadal kupować gaz, który zwykle kupują inne kraje UE, przebijając swoich partnerów, dalej przyczyniając się do wzrostu cen i powodując zarówno zakłócenia (na rynku), jak i złą atmosferę w całej UE” – diagnozuje portal.


Powołując się na unijnych dyplomatów, Politico ocenia, że niemiecki kanclerz Olaf Scholz nie dojrzał jeszcze do roli przywódcy największego państwa UE i nie rozumie, że musi brać pod uwagę europejski wymiar decyzji podejmowanych w kraju przez Niemcy, zamiast skupiać się tylko na zadowalaniu Zielonych i liberałów, czyli partnerów z koalicji rządowej.

Media: UE porzuca pomysł maksymalnej ceny na rosyjski gaz

Komisja Europejska wycofuje się z propozycji ustalenia maksymalnej ceny na rosyjski gaz, ale forsuje wprowadzenie podatków od „nadwyżki” zysków...

zobacz więcej

„Niemcy obok Rosji ponoszą największą winę za ceny gazu”


„Berlin ponosi szczególną odpowiedzialność: wielu krytyków w Brukseli twierdzi, że obok Rosji to Niemcy ponoszą największą winę za wzrost cen gazu w UE, a obywatele w całej Europie w zasadzie płacą teraz za niepowodzenie Niemiec w dywersyfikacji dostaw gazu w przeszłości. A jednak Berlin zachowuje się tak, jakby problem dotyczył tylko niemieckich obywateli i firm. Wielu unijnych dyplomatów ma wrażenie, że kanclerz Niemiec musi się dopiero nauczyć działać jako Europejczyk” – relacjonuje Politico.


Przypomina, że Scholz chce uchodzić za szefa rządu, który „nikogo nie pozostawia na pastwę losu”. 


„Tymczasem trudno sobie wyobrazić bardziej aspołeczne działanie niż subsydiowanie gazu dla niemieckich firm i konsumentów przy jednoczesnym zablokowaniu limitu cen gazu na poziomie UE – konstatuje portal.


Niemcy po prostu pokazali reszcie Europy środkowy palec” – cytuje Politico anonimowego dyplomatę unijnego.

Aplikacja mobilna TVP INFO na urządzenia mobilne Aplikacja mobilna TVP INFO na urządzenia mobilne
źródło:

Zobacz więcej