Znów planują zwijanie polskiej armii. Ograniczyć sprowadzanie wyrzutni HIMARS, wycofać się z Ustawy o obronie ojczyzny oraz zerwać część kontraktów na sprzęt i amunicję, jakie w ostatnim czasie podpisał MON – to według „Gazety Polskiej” priorytety opozycji w zakresie wojskowości. Wynika to z tez, jakie politycy PO, Lewicy, PSL czy Polski2050 prezentowali na konferencji „Bezpieczeństwo wschodniej flanki NATO – rola Polski” zainicjowanej przez Aleksandra Kwaśniewskiego i Bronisława Komorowskiego. Tylko w tym roku Polska podpisała umowy na dostarczenie amerykańskich czołgów Abrams i koreańskich K2. Do tego zamówiliśmy armatohaubice K9 i myśliwce FA50. Na polskiej liście zakupów są też myśliwce 5-tej generacji F35, system rakietowy Patriot, wyrzutnie HIMARS, drony Bayraktar czy śmigłowce AW149.Zdaniem opozycji to działania na wyrost.Zobacz także: Błaszczak: Będą kolejne zamówienia sprzętu dla Wojska Polskiego „Politycy i eksperci opozycji będąc w swoim gronie, właściwie jednym głosem zapowiadają, że w przypadku wyborczej wygranej zrezygnują z zapoczątkowanych przez PiS zakupów uzbrojenia, różnie opisując skalę tej rezygnacji” – donosi „Gazeta Polska”.Ireneusz Bil, prezes Fundacji Aleksandra Kwaśniewskiego „Amicus Europae” miał grzmieć o „szale zakupowym” Prawa i Sprawiedliwości, a Janusz Zemke (wiceminister obrony w rządzie Leszka Millera, pierwszy sekretarz Komitetu Wojewódzkiego PZPR w Bydgoszczy) dodawał: „Po co nam tyle haubic, artylerii rakietowej?” „Te HIMARS-y, które moim zdaniem doprowadzą do nieszczęścia. No co to znaczy, że chcemy kupić 500?!” – dodawał.Zobacz także: Polacy zabrali głos w sprawie zakupów broni. Są wyniki sondażu#wieszwiecejPolub nasZdaniem Zemkego zakup śmigłowców to błąd. Porównał też zakupy PiS do czasów stalinowskich.Generał Mirosław Różański z Polski 2050 (do PZPR i LWP wstąpił w stanie wojennym) ocenił, że zrywanie umów będzie trudne, ale jest to kierunek, który należy objąć.„Będziemy mieli wielką listę w przyszłym roku, świadomie napompowaną do jakichś rozmiarów niebotycznych”, krytykował plany PiS Tomasz Siemoniak z Platformy Obywatelskiej (szef MON w rządzie PO-PSL).Zobacz także: Międzynarodowy Salon Przemysłu Obronnego. MON robi kolejne zakupy [WIDEO] Mocne opinie prezentował również Marek Biernacki z PSL. Oceniał, że porzucenie projektów PiS ws. modernizacji armii spotka się z ostrą reakcją społeczną – włącznie z kolejnymi zarzutami o prorosyjskość opozycji. – To musimy zacząć dzisiaj i o tym głośno mówić. I nie bać się też krytyki. My musimy krytykować rzeczywistość – cytuje jego opinię „Gazeta Polska”.Przypomnijmy, że poprzedni polski rząd (PO-PSL) rezygnował z inwestowania w armię, a co więcej, zlikwidował wiele ważnych jednostek. Tylko w 2011 r. zamknięto 14. Suwalski Pułk Artylerii Przeciwpancernej, 1. Warszawską Dywizję Zmechanizowaną, 3. Brygadę Zmechanizowaną w Lublinie i 1. Siedlecki Batalion Rozpoznawczy.