
Na zaskakujące wyznanie zdobył się w Radiu Zet Leszek Miller. Polski premier w latach 2001–04 stwierdził, że to „jego rząd jest ojcem Baltic Pipe”.
Kończy się era dominacji rosyjskiej w sferze gazu; dzisiaj rozpoczynamy nową epokę – suwerenności energetycznej, wolności energetycznej i...
zobacz więcej
Koncepcja budowy gazociągu powstała za czasu rządów Jerzego Buzka. Ówczesny premier wraz z szefem norweskiego rządu Jensem Stoltenbergiem (dziś sekretarz generalny NATO) podpisali umowę na dostawy gazu z Norwegii.
Przedsięwzięcie wstrzymano za czasów rządu SLD-PSL pod kierownictwem Leszka Millera.
– Musimy sobie wyjaśnić parę rzeczy. Tzw. rurociąg norweski, którym zajmowałem się przez jakiś czas – 2001 i 2002 r. – to nie jest Baltic Pipe. To dwie różne rzeczy. Rurociąg norweski miał iść do złóż, a Baltic Pipe idzie do innego rurociągu – tłumaczył w piątek Miller.
Jego zdaniem „Polska była w takiej sytuacji, że mieliśmy za dużo gazu rosyjskiego”.
– Najpierw trzeba było renegocjować kontrakt z Rosjanami. Umowa była na zasadzie, że jak nie weźmiesz, to i tak za niego zapłacisz. I to otworzyło możliwość dywersyfikacji – tłumaczył w piątek europoseł.
Dopytywany, czy w takim razie to jego rząd jest ojcem Baltic Pipe, Miller potwierdził. – Tak, ponieważ my zredukowaliśmy ilość gazu otrzymywaną od Rosji – podkreślił.
W wywiadzie udzielonym „Rzeczpospolitej w maju 2022 r.” Miller twierdził, że „Norwedzy żądali od Polski zakupów w wysokości 8 mld m sześc. rocznie, co byłoby dla nas niekorzystne, bo polski popyt pokrywały dostawy z kontraktu jamalskiego”.
– Za rosyjski gaz musieliśmy płacić niezależnie od tego, czy go wykorzystamy – mówił. Taką formułę („bierz lub płać”) przewidywała umowa zawarta przez poprzedni (1993-97) rząd SLD-PSL.
Zdaniem redaktora naczelnego portalu Biznesalert Wojciecha Jakóbika w dłuższym okresie inwestycja by się zwróciła.
Ponadto, jak pisał Jakóbik w 2014 r., „jeśli rząd Millera nie zarządziłby rewolucji w polityce energetycznej zaplanowanej przez Buzka i nie skasował Baltic Pipe”, nie tylko nie powstałby Gazociąg Północny, ale byłaby szansa na otoczenie „gazową kurtyną cały region Europy Środkowo-Wschodniej”.
Nie milkną echa kompromitującego wpisu Radosława Sikorskiego. – To była woda na młyn dla rosyjskiej propagandy – powiedział w programie „Jedziemy”...
zobacz więcej
Leszek Miller: Polska przypomina „wrzeszczącego bachora”
Maciej Stańczyk przypomniał na Twitterze fragment materiału „Wydarzeń” z telewizji Polsat z 2005 r.” „Dwa lata temu (w 2003 r. – przyp. red.) po powrocie z negocjacji w Moskwie rząd Millera zapowiadał przełom”.
– Zakończyliśmy negocjacje i mogę powiedzieć, że jest to sukces – mówił w lutym 2003 r. wicepremier Marek Pol.
Późniejsza kontrola NIK wykazała, że rząd Millera zakontraktował w Rosji tak dużo gazu, że Polska nie potrzebuje dostaw z innych źródeł. „Znowu został nam tylko gaz rosyjski” – konkludował Polsat.