Chodzi m. in. o uhonorowanie Ukraińców poprzez nadanie nazwy alei drzew przy ambasadzie rosyjskiej. Często deklaracje PO w sprawach Ukrainy i Rosji rozjeżdżają się z realnymi działaniami – ocenił w czwartek rzecznik PiS Radosław Fogiel. Jako przykład przywołał m.in. kwestię nadania nazwy honorującej Ukrainę alei drzew przy rosyjskiej ambasadzie. Radni Prawa i Sprawiedliwości w Radzie Warszawy informowali w lipcu, że chcą, by aleję (ciąg rowerowo-pieszy) przy ambasadzie Rosji przy ul. Belwederskiej nazwać Aleją Ofiar Rosyjskiej Agresji. „Obiektem jest aleja drzew między Belwederską a ogrodzeniem ambasady. Obiekt nie ingeruje w historyczną Belwederską. Nazwa jest protestem wobec agresji Rosji na Ukrainę” – informowano wówczas.W czwartek do inicjatywy nadania takiej nazwy alei przy rosyjskiej ambasadzie podczas odnieśli się konferencji prasowej w Sejmie posłowie i sami radni.Czytaj także: Radni PiS chcą nazwać drogę przy ambasadzie Rosji aleją Ofiar Rosyjskiej AgresjiJak oceniła w czwartek stołeczna radna PiS Alicja Żebrowska, „w Warszawie PO ma duży problem z tym wnioskiem”.Negatywna opinia zespołu ds. nazewnictwa miejskiego Z kolei inny z radnych PiS Filip Frąckowiak przypomniał, że klub radnych jego ugrupowania „był otwarty na współpracę z większością w Radzie Warszawy”. – Deklarowaliśmy, aby wspólnie nadać nazwę upamiętniającą bohaterstwo Ukrainy i potępiającą działania rosyjskie. Czekaliśmy wiele miesięcy. (...) Zespół do spraw nazewnictwa miejskiego, ciało doradcze prezydenta Rafała Trzaskowskiego, negatywnie zaopiniował ten projekt – poinformował radny.– Mimo wszystko będziemy zwracać się do większości w Radzie Warszawy, aby jednak spojrzała pozytywnie na ten projekt – zadeklarował Frąckowiak.Z kolei poseł PiS Kacper Płażyński wskazał, że na sesji gdańskiej rady miasta „procedowany jest punkt, w którym kluby PO i Wszystko dla Gdańska, czyli ten klub, którego reprezentantem jest prezydent Aleksandra Dulkiewicz, głosować będą przekazanie 100 tys. zł pieniędzy gdańskich podatników na zakup samochodu dla gminy Michałowo, który ma być przeznaczony do transportu nielegalnych migrantów z Białorusi”.Płażyński: Od tego są odpowiednie służby, przede wszystkim Straż GranicznaGdański radny KO Krystian Kłos mówił w środę PAP, odnosząc się do tej inicjatywy, że ma nadzieję, iż „odpowiednie służby są na granicy i pilnują, żeby była ona bezpieczna i nie była przekraczana w sposób nieuprawniony, natomiast jeśli coś się wydarzy i jakakolwiek osoba będzie potrzebowała pomocy, taką pomoc powinna otrzymać”.– Wydaje się, że jeśli ktoś nielegalnie przekroczy granicę, to od tego są odpowiednie służby, przede wszystkim Straż Graniczna, aby taką osobę bezpiecznie przetransportować do miejsca odosobnienia – przekonywał z kolei w czwartek Płażyński. Pytał jednocześnie, czy „mamy wspierać sytuację, w której jeden z samorządów daje duże pieniądze na działania zagrażające bezpieczeństwu całej Polski”.