Chodzi o spór z Naftogazem o opłaty tranzytowe. Rosja może przerwać dostawy gazu do Europy przez Ukrainę – grozi w nowym oświadczeniu koncern energetyczny Gazprom, który „odrzuca wszelkie roszczenia” ukraińskiego Naftogazu. <p class="ql-align-justify">Na początku tygodnia kontrolowany przez Kreml Gazprom ostrzegł, że dostawy gazu przez Ukrainę są zagrożone z powodu sporu prawnego z ukraińską państwową spółką gazową Naftogaz<strong> o opłaty tranzytowe. </strong></p><p class="ql-align-justify"> </p><p class="ql-align-justify">Teraz Gazprom w nowym oświadczeniu zagroził nałożeniem sankcji na Naftogaz w związku z postępowaniem arbitrażowym. </p><p class="ql-align-justify"> </p><p class="ql-align-justify">„Gazprom uważa skierowanie sprawy do arbitrażu przez Naftogaz Ukrainy za nieprzyjazny krok (…) Dalsze próby mogą spowodować, że rosyjskie władze państwowe będą miały wszelkie powody, aby nałożyć sankcje na Naftogaz Ukrainy i <strong>wpisać spółkę na swoją listę sankcyjną” </strong>– podano. </p><p class="ql-align-justify"> </p><p class="ql-align-justify">„W praktyce, będzie to oznaczało zwolnienie Gazpromu z obowiązku wypełniania zobowiązań wobec podmiotów objętych sankcjami w ramach realizowanych transakcji, w tym operacji finansowych” – czytamy. </p><p class="ql-align-justify"> </p><p class="ql-align-justify">Biznesalert.pl przypomina, że w grudniu 2019 roku Naftogaz i Gazprom podpisały umowę o dostawach gazu na zasadach ship-or-pay, „co oznacza, że Rosjanie są zobowiązani do płacenia za tranzyt, niezależnie od tego, czy z niego korzysta, czy nie”.<strong> Jednak strona ukraińska twierdzi, że od połowy roku Rosjanie dostarczają i płacą mniej niż wynika to z umów. </strong></p>