Prokuratura zapowiada apelację. Sąd Okręgowy w Warszawie skazał na 12 lat i 7 miesięcy więzienia mężczyznę, który usiłował doprowadzić do eksplozji przed jednym z warszawskich komisariatów w grudniu 2020 r. – potwierdził portal tvp.info. Prokuratura Krajowa, która żądała dla niedoszłego zamachowca 25 lat pozbawienia wolności, zapowiada apelację. Do tego zdarzenia doszło w nocy z 5 na 6 grudnia 2020 r. 23-letni wówczas Piotr M. podjechał pod Komisariat Policji Warszawa Ursynów samochodem. Przywiózł ze sobą 11-kilogramową butlę – jak podkreślają śledczy – „zawierającą skrajnie łatwopalny gaz propan-butan, tworzący z powietrzem mieszaninę wybuchową”. Chciał zabić policjantów Mężczyzna zaparkował samochód na policyjnym parkingu, następnie odkręcił zawór butli. Kiedy gaz zaczął się ulatniać i wypełnił wnętrze pojazdu, 23-latek zaczął trąbić klaksonem, by zwabić na miejsce funkcjonariuszy, którzy opuścili komisariat. „Gdy policjanci podeszli do pojazdu, Piotr M. próbował zapalić zapalniczkę w celu spowodowania eksplozji gazu. Do wybuchu nie doszło ze względu na zbyt wysokie stężenie gazu w samochodzie i zbyt małą ilość tlenu, co uniemożliwiło zapłon” – opisuje Prokuratura Krajowa. Piotr M. został obezwładniony przez policjantów. Śledczy podkreślają, że gdyby doszło do eksplozji, pojawiało się realne zagrożenie dla życia i zdrowia trzech funkcjonariuszy interweniujących przy samochodzie.Ujawnione nagraniaPóźniej okazało się, że Piotr M. był pod wpływem marihuany „w stopniu odpowiadającym znacznemu upojeniu alkoholowemu”. W jego samochodzie policjanci ujawnili 1,50 grama tego środka. Prokuratura przekazała, że w telefonie komórkowym Piotra M. ujawniono nagrania, które wskazywały, że zamierzał popełnić samobójstwo poprzez wysadzenie samochodu, a jednocześnie planował zabić funkcjonariuszy. Biegli psychiatrzy ustalili, że Piotr M. był poczytalny w chwili czynu. „Piotr M. miał problemy osobiste i finansowe, czuł żal do szeroko rozumianego wymiaru sprawiedliwości – w związku z wyrokiem skazującym go za oszustwo i nałożonym przez sąd obowiązkiem naprawienia szkody” – podają śledczy. #wieszwiecejPolub nas Ujawniają, że mężczyzna był już wcześniej karany. Wyrokiem Sądu Rejonowego w Tarnowskich Górach został skazany za oszustwo na pół roku ograniczenia wolności – 30 godzin miesięcznie nieodpłatnej pracy na cele społeczne, obowiązek naprawienia szkody 728 zł. Jednak mężczyzna nie wywiązał się z nałożonych obowiązków. Prokurator Mazowieckiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Warszawie oskarżył Piotra M. o usiłowanie zabójstwa trzech funkcjonariuszy policji „poprzez spowodowanie eksplozji gazu, w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie”. Będzie apelacja od wyroku Kolejne zarzuty dotyczyły prowadzenia pojazdu pod wpływem środka odurzającego oraz posiadania 1,50 grama marihuany. Prokurator wnosił o wymierzenie kary 25 lat pozbawienia wolności. Sąd Okręgowy w Warszawie uznał Piotra M. za winnego popełnienia zarzucanych mu czynów. Jednak sąd uznał, że sprawca „nie działał w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie”. Sąd skazał go na karę łączną 12 lat i 7 miesięcy pozbawienia wolności. Prokurator żądał kary łącznej 25 lat pozbawienia wolności, dlatego wystąpił o sporządzenie uzasadnienia wyroku na piśmie i skieruje w tej sprawie apelację – zapowiada PK.