Nawet 70-75 proc. gospodarstw domowych w Polsce może zmieścić się w proponowanych przez rząd limitach zużycia energii, co oznacza, że nie obejmą ich nowe taryfy za prąd w 2023 r. - powiedział w piątek minister rozwoju i technologii Waldemar Buda.
Od środy, 17 sierpnia, gospodarstw domowe używające do ogrzewania węgla lub paliw zawierających co najmniej 85 proc. węgla kamiennego mogą składać...
zobacz więcej
W programie „Gość Wiadomości” w TVP Info minister Buda mówił o proponowanej przez rząd „Tarczy Solidarnościowej”, która zakłada zamrożenie w 2023 r. ceny energii elektrycznej dla gospodarstw domowych na poziomie z 2022 r. do zużycia 2000 kWh rocznie.
Przypomniał, że limit ten został określony na podstawie średniego zużycia gospodarstw i że dzisiaj mieści się w tym limicie ok. 61 proc. gospodarstw. Zaznaczył jednak, że „świadomość oszczędności w tym roku jest większa, więc zakładamy, że nawet ok. 70-75 proc. gospodarstw zmieści się poniżej limitu”. Dodał, że „wszyscy do tego poziomu otrzymają gwarancję ceny” i dopiero po przekroczeniu 2000 kWh rocznie zapłacą za energię według nowych taryf, które – jak powiedział – poznamy dopiero w grudniu.
Minister mówił też, że dla rodzin wielodzietnych, gospodarstw prowadzących działalność rolniczą bądź opiekujących się osobą niepełnosprawną limit pozwalający na zamrożenie cen będzie większy i wyniesie 2600 kWh.
Waldemar Buda zwrócił uwagę, że gospodarstwa, które w przyszłym roku będą oszczędzać energię, czyli - jak wyjaśnił - zużyją w 2023 roku mniej niż w 2022 mogą otrzymać bonifikatę w wysokości 10 proc. na 2024 rok. – To jest taka zachęta: nikt nikogo do niczego nie zmusza, nie będzie przesłuchań, mandatów za to, że ktoś np. za mocno nagrzał mieszkanie – wyjaśnił.
„W ciągu roku moc fotowoltaiki w Polsce podwoiła się i na koniec maja przekroczyła 10,2 GW. Udział paneli fotowoltaicznych w dostawach energii już...
zobacz więcej
Wyraził nadzieję, że wiele osób już dziś „ma poczucie że musimy oszczędzać prąd, bo jest mało węgla, gazu, bo mamy wojnę”. – To jest takie poczucie solidarności m.in względem Ukraińców, którzy dzielnie walczą na froncie – ocenił.
Szef MRiT pokreślił, że z rosnącymi cenami energii muszą się mierzyć wszystkie kraje UE. – W tej sytuacji oczekujemy od KE uregulowania cen energii na poziomie europejskim. Bez tego zagrożona jest gospodarka europejska – wskazał.
W ubiegłym tygodniu premier Mateusz Morawiecki poinformował, że rząd pracuje nad „Tarczą Solidarnościową”, która zamraża w 2023 r. ceny energii elektrycznej dla gospodarstw domowych na poziomie z 2022 r. do zużycia 2000 kWh rocznie.
Koszt wszystkich instrumentów wsparcia w obszarze energii elektrycznej dla gospodarstw domowych oraz dla przedsiębiorstw energochłonnych – jak przekazał premier – przekracza 30 mld zł.