Mówimy o obywatelach państwa totalitarnego, kontrolowanego przez służby specjalne, którzy mogą w każdej chwili zostać zadaniowani. Zdecydowane działania polskiego kontrwywiadu z ostatniego czasu ograniczyły możliwości rosyjskich służb specjalnych do podejmowania wrogich aktywności na terenie RP. Decyzje te nie są bez znaczenia dla efektywności pracy wywiadowczej Rosji przeciwko Polsce. Należy więc przyjąć, że Kreml szuka innych sposobów utrzymania, a nawet wzmocnienia działań wywiadowczych przeciwko naszemu krajowi. Ten aspekt należy brać pod uwagę przy analizowaniu sprawy ograniczeń wizowych dla Rosjan, a także przy podejmowaniu decyzji dotyczących uciekających przed wojną rosyjskich poborowych. Atak Rosji na Ukrainę, poprzedzony kontrolowaną przez Kreml operacją białoruskiego reżimu mającą na celu zdestabilizowanie Europy falą nielegalnej migracji, był szokiem dla całego cywilizowanego świata. Wiele państw, które wcześniej bagatelizowały zagrożenia ze strony imperializmu rosyjskiego, zrozumiało, że stanowi on realne i trwałe zagrożenie dla światowego bezpieczeństwa i pokoju. Polska od dawna zwracała na to uwagę, ostrzegając przed tym, czym może skończyć się pobłażliwość dla agresywnych działań Rosji i traktowanie tego państwa jako wiarygodnego partnera. Jasne stało się również to, że należy mocniej analizować i badać działalność rozbudowanych rosyjskich struktur – dyplomatycznych, gospodarczych, medialnych czy naukowych, które często stanowią przykrywkę dla wrogich działań wywiadowczych rosyjskich służb. Neutralizowanie operacji wywiadowczych Tuż po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji szereg państw, w tym Polska, podjęło decyzję o wydaleniu ze swojego terytorium znacznej liczby „dyplomatów” faktycznie będących funkcjonariuszami rosyjskich służb specjalnych. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zidentyfikowała 45 osób – oficerów rosyjskich służb specjalnych oraz ich współpracowników, korzystających w Polsce ze statusu dyplomatycznego. Materiały polskiego kontrwywiadu wskazywały, że działalność tych osób służy realizacji rosyjskich przedsięwzięć wywiadowczych wymierzonych w stabilność Rzeczpospolitej Polskiej i jej partnerów na arenie międzynarodowej oraz zagraża interesom i bezpieczeństwu Polski. Czytaj także: Rosyjska propaganda próbuje manipulować PolakamiNa wniosek Szefa ABW Ministerstwo Spraw Zagranicznych wydało decyzję skutkującą opuszczeniem naszego kraju przez wymienionych we wniosku Rosjan. Wydaleni oficerowie służb specjalnych, wykorzystując status dyplomaty do prowadzenia działalności wywiadowczej, naruszyli polskie prawo i postanowienia Konwencji Wiedeńskiej. Prowadzili oni w rzeczywistości operacje wywiadowcze w Polsce. Rosyjskich „dyplomatów” wydaliły w podobnym czasie również inne państwa, m.in. Niemcy, Francja, Włochy, Hiszpania, Dania, Norwegia, Grecja, Łotwa, Estonia, Słowenia, Japonia czy Chorwacja.Realizując działania kontrwywiadowcze polskie służby wykryły w ostatnich miesiącach także osoby, które działały, lub miały zamiar działać na rzecz rosyjskich lub białoruskich służb specjalnych. W marcu br. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zatrzymała obywatela RP pod zarzutem szpiegostwa dla służb specjalnych Federacji Rosyjskiej. Mężczyzna pracował w archiwum Urzędu Stanu Cywilnego m.st. Warszawy. Z uwagi na charakter dokumentacji, do której miał dostęp, jego działalność stanowiła zagrożenie dla bezpieczeństwa wewnętrznego i zewnętrznego RP. W kwietniu 2022 r. Służba Kontrwywiadu Wojskowego zidentyfikowała kilku obywateli Rosji i Białorusi, którzy działali na zlecenie rosyjskich służb specjalnych przeciwko Polsce. W pierwszym przypadku chodziło o Rosjanina, który pozyskiwał informacje dotyczące gotowości bojowej Sił Zbrojnych RP oraz wojsk NATO. W drugim przypadku obywatel Federacji Rosyjskiej oraz obywatel Białorusi, realizując zadania na rzecz rosyjskiego wywiadu, prowadzili działania polegające na rozpoznaniu funkcjonowania Sił Zbrojnych RP, w tym obecności wojska w polsko-białoruskiej strefie nadgranicznej. W innej sprawie dowody zgromadzone przez polski kontrwywiad wojskowy pozwoliły na zatrzymanie dwóch obywateli Białorusi realizujących w Polsce zadania polegające na rozpoznawaniu obiektów o strategicznym i krytycznym znaczeniu dla obronności RP. #wieszwiecejPolub nasW maju br. do sądu trafił akt oskarżenia przeciwko Marcinowi K., oskarżonemu o branie udziału w działalności FSB przeciwko Polsce. K. został zatrzymany przez funkcjonariuszy ABW. Zatrzymany został również jego wspólnik, Radosław S., któremu prokuratura postawiła zarzut pomocnictwa przy szpiegostwie. Marcin K. był pośrednikiem wizowym i świadczył swoje usługi na rzecz działającej w tej samej branży firmy Radosława S. Informacje, jakie Radosław S. dostarczał swojemu współpracownikowi w celu osiągnięcia korzyści majątkowych były przez Marcina K. przekazywane Rosjanom. Zgromadzony materiał dowodowy wskazuje, że obaj realizowali zadania na potrzeby rosyjskich służb specjalnych na szkodę RP.W sierpniu br. funkcjonariusze ABW namierzyli i zatrzymali obywatela Polski, któremu przedstawiono zarzut zgłoszenia gotowości do działania na rzecz rosyjskiego wywiadu. Mężczyzna zamierzał przekazywać Rosjanom informacje, które mogłyby wyrządzić poważną szkodę Polsce, w tym informacje dotyczące sfery obronności i bezpieczeństwa państwa. Był również gotowy wykonywać inne zlecone mu przez Rosjan zadania na terytorium RP. W zamian oczekiwał uzyskania korzyści majątkowej oraz eliminacji osobistych wrogów. Nawiązał również kontakty z osobami, które zamierzał wykorzystać w pracy na rzecz rosyjskiego wywiadu. Niedawno zapadł również wyrok w sprawie Grzegorza M., który został zatrzymany przez funkcjonariuszy ABW pod zarzutem agenturalnej współpracy z białoruskimi służbami specjalnymi. Człowiek ten w przeszłości robił karierę w służbach mundurowych – najpierw w ZOMO i w Milicji Obywatelskiej, a następnie w Policji i Straży Granicznej. Został oskarżony o gotowość działania na rzecz obcego wywiadu, jak również o posiadanie amunicji bez wymaganego zezwolenia, i skazany na karę 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności. Opisane powyżej efekty pracy polskich służb odpowiedzialnych za ochronę kontrwywiadowczą państwa obrazują skalę i intensywność działań rosyjskich i białoruskich służb wywiadowczych na terenie Polski, a także ich ciągłe dążenie do pozyskiwania współpracowników. Odpowiedź polskiego kontrwywiadu skutecznie neutralizowała związane z tym zagrożenia.Baza werbunkowaObserwowany w ostatnich latach rosnący napływ obywateli Rosji do krajów strefy Schengen stanowi naturalną bazę werbunkową dla rosyjskich służb specjalnych. Atrakcyjną bazę, szczególnie w tych państwach, które podejmują działania zwalczające struktury i aktywność wywiadowczą na swoim terenie. Tak dzieje się w Polsce, co oznacza, że masowy napływ Rosjan do naszego kraju musi być traktowany jako czynnik ryzyka. Obywatele Rosji mogą bowiem być wykorzystywani do realizowania wrogich przedsięwzięć rosyjskich służb specjalnych polegających na pozyskiwaniu wrażliwych informacji lub prowadzeniu wrogich operacji. Znaczenie tego działania jest tym ważniejsze, że szereg aktywności rosyjskich służb jest bezpośrednio związana z prowadzoną wojną przeciwko Ukrainie. Nie bez znaczenia jest choćby fakt, iż kolejna osoba podejrzana o szpiegostwo, Pablo G. przebywający w areszcie tymczasowym, prowadził swoją aktywność na terenie województwa podkarpackiego oraz przygotowywał się do wyjazdu na Ukrainę. G., oficjalnie prezentujący się jako dziennikarz, został przez polski kontrwywiad zatrzymany pod zarzutem współpracy z rosyjskim GRU. Śledztwo w jego sprawie trwa, a materiał dowodowy wskazuje na to, że rosyjskie służby szukają współpracowników w środowiskach, które mają dobrą legendę dla swojej działalności i zbierania informacji.W świetle agresywnej postawy Rosji oraz działań podejmowanych przez polski kontrwywiad, oczywista staje się potrzeba podejmowania kolejnych kroków mitygujących ryzyko odtwarzania i wzmacniania zdolności rosyjskiego wywiadu do operowania na naszym terytorium. Masowy napływ rosyjskich obywateli – migrantów ekonomicznych czy uciekinierów przez wojskiem – to dla Polski czynnik ryzyka, wzmacniający możliwości odziaływania rosyjskiego oraz zagrożenia dla naszego kraju. Mówimy o obywatelach państwa totalitarnego, kontrolowanego przez służby specjalne, którzy mogą w każdej chwili zostać zadaniowani i wykorzystani do działań wrogich wobec Polski. W tej sytuacji znaczące ograniczenie Rosjanom możliwości przyjazdu do Polski jest racjonalne i konieczne, by neutralizować rosyjskie zagrożenia.Wojna przeciwko Ukrainie to nie jest tylko wojna Putina, jak niektórzy ją prezentują. To jest wojna Rosji, popierana przez rosyjskie społeczeństwo. Polska musi wyciągać z tego wnioski. Obecna Rosja stanowi realne zagrożenie. I korzysta ze wszystkich dostępnych jej narzędzi wrogiego oddziaływania na kraje Europy.Stanisław ŻarynPełnomocnik Rządu ds. Bezpieczeństwa Przestrzeni Informacyjnej RP