Właściciel składu w Mieczewie sprzedaje węgiel z trzykrotną przebitką. W piątek TVN24 wyemitował krótki reportaż ze składu węgla w Mieczewie (woj. wielkopolskie). Właściciel Grzegorz Wulbach oferował do sprzedaży tonę węgla z kopalni Marcel za astronomiczną kwotę 4600 zł za tonę. Skontaktowaliśmy z Polską Grupą Górniczą, do której należy położona w Radlinie kopalnia. Z materiału wyemitowanego w stacji TVN24 dowiadujemy się o dużych brakach węgla w składzie w Mieczewie. Właściciel w rozmowie z dziennikarką mówi, że niedawno dotarł do niego węgiel orzech i kostka z kopalni Marcel w Radlinie. Dziennikarka TVN24 informuje, że za tonę kostki trzeba zapłacić 4600 złotych. To szokująca cena, bo węgiel z tej kopalni można kupić w sklepie internetowym PGG za 1470 zł za tonę. Tak wysokiej ceny nie usprawiedliwia też koszt transportu kopaliny. Mieczewo od Radlina dzieli niespełna 400 kilometrów. Średnie stawki za dowóz węgla wahają się pomiędzy 3 a 5 zł/km.Skontaktowaliśmy się z Polską Grupą Górniczą, do której należy radlińska kopalnia. – Nie współpracujemy z pokazanym w materiale TVN24 składem węgla – usłyszeliśmy od rzecznika prasowego grupy Tomasza Głogowskiego. Skąd w takim razie w Mieczewie wziął się węgiel z Radlina? Właściciel składu mógł go kupić na własną rękę i przywieźć do swojej firmy. Istnieje także możliwość, że pokazana w TVN24 kopalina zalega w składzie od zeszłego roku. – PGG nie dostarcza węgla firmom pośredniczącym, aby wyeliminować tego typu typu spekulacje cenowe. Nasza firma buduje własną sieć kwalifikowanych dostawców, gdzie rozprowadzany jest węgiel w atrakcyjnych cenach producenta, wielokrotnie niższych niż te pokazane w TVN 24 – przekonuje Głogowski.