Świetne relacje z marionetką Putina. Na początku 2010 roku Radosław Sikorski jako minister spraw zagranicznych krytykował ówczesnego prezydenta Lecha Kaczyńskiego za antyrosyjskość. Polityk PO podkreślał, że on sam jako jeden z nielicznych w Europie ma z kolei świetne relacje z Wiktorem Janukowyczem – dziś uznawanym przez ekspertów za marionetkę Władimira Putina, poszukiwanym przez ukraińskie organy ścigania i skazanym zaocznie na karę 13 lat pozbawienia wolności za zdradę stanu. Politycy Platformy Obywatelskiej przekonują, że są antyrosyjscy i zawsze ostrzegali przed Rosją.Niektórzy internauci przypominają więc archiwalne nagrania, na których widać coś zupełnie innego. Szef resortu spraw zagranicznych w rządzie Donalda Tuska wielokrotnie krytykował PiS za złe relacje z Kremlem.Zobacz także -> PO chciała uzależnić Polskę od Rosji do 2045 r. Premier: Pokażemy dokumentyW wywiadzie z początku 2010 roku podkreślał, że rząd PO-PSL prowadził zupełnie inną politykę niż PiS.– Wydaje mi się, że ta sprawa pokazuje jak w soczewce różnicę sposobu prowadzenia polityki zagranicznej między obecnym prezydentem a rządem. Prezydent Lech Kaczyński prowadził bardzo bliskie relacje z prezydentem Wiktorem Juszczenką. Ja uważam, że zainwestował w niego zbyt wiele i zbyt długo. Może dlatego, że są podobnymi politykami. Buńczucznie antyrosyjscy. Buńczucznie prozachodni, ale bez działania na rzecz wypełnienia tej prozachodniości treścią – mówił Radosław Sikorski. #wieszwiecejPolub nas Polityk Platformy Obywatelskiej chwalił się, że rząd Donalda Tuska utrzymywał kontakty zarówno z Wiktorem Juszczenką, jak i prorosyjskim Wiktorem Janukowyczem.Zobacz także -> „Rosja nie jest naszym wrogiem”. Jak Sikorski od lat ostrzeżenia przed Kremlem wyśmiewa – Ja byłem na Ukrainie trzy razy w zeszłym roku. Zawsze spotykałem się z opozycją, w tym osobiście z ówczesnym szefem opozycji Janukowyczem. I dzięki temu byłem zaledwie jednym z dwóch czy trzech ministrów spraw zagranicznych w Europie, którzy dostali specjalne zaproszenie na zaprzysiężenie nowego prezydenta – podkreślał.Przypomnijmy, że prezydentura Janukowycza charakteryzowała się skazywaniem politycznych adwersarzy, w tym byłej premier Julii Tymoszenko. Autorytarne praktyki krytykowały USA, UE i Europejski Trybunał Praw Człowieka. Odsuwając Ukrainę od Unii Europejskiej, prorosyjski polityk doprowadził do gwałtownych starć, a sam ostatecznie uciekł do Moskwy.Zobacz także -> Sikorski: Rosja nie jest wrogiem. Putin to nie Stalin [WIDEO]