Nasz czołg nie strzelał. Nie mieliśmy mechaników i sami nie umieliśmy go naprawić – powiedział rosyjski jeniec, który udzielił wywiadu ukraińskiemu dziennikarzowi. Fragment rozmowy opublikował Biełsat. Załoga rosyjskiego czołgu poddała się, nie próbując się bronić.
Rosyjscy żołnierze oraz dziennikarze dzwonią czasami do rodzin jeńców, by osobiście przekazali im, że rosyjska propaganda kłamie ws. wojny na...
zobacz więcej
Ukraiński dziennikarz Wołodymyr Zołkin rozmawiał z rosyjskim jeńcem, który pochodzi z Tatarstanu i był operatorem czołgu T-72B. Jego załoga poddała się ukraińskiemu wojsku.
– Nasz czołg nie strzelał. I o tak… – mówił Jurij Korniłow. Po czym został zapytany, dlaczego Rosjanie używali czołgu, który nie strzela. – Taki był rozkaz – odpowiedział.
Rosyjski jeniec przekazał też, że w czołgu nie działało ładowanie. Na pytanie, czy nie próbowali tego naprawić, odpowiedział: „Nie mieliśmy mechaników i sami nie umieliśmy”. – Ale strzelaliście do nas ze swojej pozycji – dodał Zołkin.
– To były inne czołgi, przywiezione z Centralnej Bazy Rezerwy Czołgów. Stały w miejscu; nie mogły się ruszyć. Olej im wyciekał czy coś innego się blokowało. Remontowali je tak po trzy czołgi – wskazał Korniłow.
Zobacz także: „Nikogo na Ukrainie nie wyzwalamy, tylko krzywdzimy ludzi”
Rosyjski jeniec potwierdził ukraińskiemu dziennikarzowi, że „jedne czołgi strzelają, ale nie jeżdżą, drugie jeżdżą, ale nie strzelają”. – Takie mamy czołgi – podsumował Korniłow.