
Jeśli wniosek ws. reparacji od Niemiec zostanie złożony, to będzie funkcjonował. Nie ma możliwości, by każdy rząd zmieniał zdanie w tej sprawie – powiedział były przewodniczący PO Grzegorz Schetyna pytany, czy jeśli PO wygra wybory, będzie kontynuować sprawę ubiegania się o reparacje od Niemiec.
Domagając się reparacji wojennych od Niemiec, prowadzimy politykę pamięci, oświecającą świat w tym, co stało się z Polską w czasie II wojny...
zobacz więcej
W Radiu Plus Schetyna ocenił, że sprawa reparacji nie pojawi się na najbliższym posiedzeniu Sejmu.
– To będzie pewnie projekt uchwały tylko wspierającej sam pomysł. Poparcie dla reparacji zależy oczywiście od tekstu – odpowiedział polityk Platformy. – Od początku uważamy, że cały wariant polityki, która mogłaby doprowadzić do skutecznej formuły uzyskania odszkodowań, nie jest prowadzony przez ten rząd tak, jak powinien być – dodał.
Na uwagę, że od lat nikt nie próbował, Schetyna odparł, że „próbą by nazwał zaawansowane rozmowy dyplomatyczne z dyplomacją niemiecką, (...) przygotowujące przedstawienie tego raportu”.
– Taka powinna być kolejność: przygotowanie gruntu w Niemczech to proces, który powinien być wspólnie akceptowany i pilotowany przez obie strony, że Niemcy biorą pod uwagę rozmowy o tej kwestii – stwierdził. – Tymczasem i Ministerstwo Spraw Zagranicznych natychmiast, i kanclerz Scholz powiedzieli, że sprawa jest zamknięta i nie ma do niej powrotu – zaznaczył.
Schetyna pytany, czy Platforma będzie kontynuowała sprawę reparacji, jeśli wygra wybory, odparł, że „ta sprawa się nie zakończy, bo tak dużo się zdarzyło i to zostało położone, rzucone, na ten umowny polityczny stół i nie ma możliwości, by teraz każdy rząd zmieniał zdanie w tej sprawie”.
– Jeśli ten wniosek zostanie złożony, to on będzie funkcjonował – zaznaczył. – My się martwimy i obiektywnie patrzymy na to, że po prostu skuteczność tego wniosku i sposób prowadzenia jest fatalna i mało skuteczna – dodał.